Pojedynczy człowiek, modląc się i żyjąc uczciwie, ma siłę zmieniać świat. A jeśli połączymy się w miliony, to tym bardziej. Myślę, że możemy być znakiem drogowym dla współczesnej Europy, jeśli chodzi o taki punkt widzenia – mówił w programie „Minęła dwudziesta” Cezary Pazura. Aktor, który jest ambasadorem projektu „Różaniec do granic”, został za swą działalność obrzucony obelgami przez środowiska ateistyczne.
Cezary Pazura przyznał, że zna niektóre opinie pojawiające się na jego temat, ale podchodzi do nich z dystansem. – Ludzie mają prawo do swoich opinii. Ja się z nimi nie zgadzam. One mnie trochę bawią, trochę śmieszą, nigdy nie oburzają, bo uważam, że do ludzi trzeba podchodzić z miłością i zrozumieniem. Jak ktoś ma inne poglądy niż my, trudno, niech ma. Myślę, że zmieni – mówił na antenie TVP Info.
Wesprzyj nas już teraz!
Aktor zapytany o to dlaczego włączył się w tę „Różaniec do granic”, wyjaśnił, że jest „zwolennikiem ludzkiej aktywności, która czemuś ma służyć i nie wyrządzać nikomu krzywdy”. – Modlitwy nigdy nie jest za dużo, przynajmniej dla nas, chrześcijan – dodał.
– Nigdy nie kryłem się ze swoją religią. Nie wiem skąd nagle takie odkrycie, że nagle Pazura zrobił się „katol”, czy „obłudnik” – mówił. Jak wyznał, od dziecka był wierzący, a w przeszłości był ministrantem. Dodał też, że pamięta też o co walczył jako student w latach 80. – Przypominam sobie, że walczyliśmy o to, by krzyże były w klasach, by krzyż był w Sejmie – dodał.
Aktor pytany o ocenę „Czarnego wtorku” uznał, że jemu szkoda czasu na marsze, a on sam jest katolikiem i aborcja nie jest mu pod drodze. Pazura zaznaczył jednak, że tego rodzaju wystąpienia są elementem demokracji. Stąd też druga strona sporu powinna tolerować fakt, że ktoś chce się modlić.
Zdaniem aktora w świecie cały czas trwa „wojna światów”, wojna religijna, a Polska w tym znaczeniu jest „zieloną wyspą”. Jak dodał, odnosząc się do sytuacji w Europie, świat stanie znowu na nogach, jeśli dopuścimy do głosu prawdziwy rodzaj męski. A jest nim zdrowy rozsądek.
Cezary Pazura przyznał przy tym, iż wierzy w siłę modlitwy, a pojedynczy człowiek, modląc się i żyjąc uczciwie, ma siłę zmieniać świat. – A jeśli połączymy się w miliony, to tym bardziej. Myślę, że możemy być znakiem drogowym dla współczesnej Europy, jeśli chodzi o taki punkt widzenia – powiedział. – Wierzymy w to, że Różaniec jest naszą siłą. Być może stanie się cud i za parę lat powiemy: „udało się” – dodał.
Źródło: TVP Info
MA