13 kwietnia 2012

Państwo zabiera nam pracę

(fot. Perventsev/commons/crative)

11 kwietnia to ogólnopolski, ba, nawet światowy dzień walki z bezrobociem. Warto przy tej okazji zastanowić się, co tak naprawdę jest przyczyną tego, że 2 miliony osób pozostają w naszym kraju bez pracy.

 

Nie jest nią żaden kryzys (z racji tego, że jest zjawiskiem czasowym), tanie towary z Chin, zmuszające przedsiębiorców do obniżania kosztów produkcji i redukcji zatrudnienia, ani sami przedsiębiorcy, którzy w nieuczciwy sposób stosują tzw. umowy „śmieciowe”. Niewesoły stan na polskim rynku pracy niezmiennie, od lat funduje nam państwo.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wbrew powszechnie przyjętemu mniemaniu, jak również sloganom wyborczym, rząd nie tworzy i nie powinien tworzyć miejsc pracy. Tworzy za to niewyobrażalne ilości regulacji, które krępują rynek pracy. Jest ich obecnie tyle, że niewiele ma on wspólnego z wolnym rynkiem.

 

Płaca minimalna, rozbudowany system zasiłków, przywileje branżowe, wysokie składki i koszty pracy, w tym na ZUS w wysokości 34%, progresywny system podatkowy są nie tylko wysoce nieefektywne z punktu widzenia ekonomicznego, ale mają również zły wpływ moralny, ponieważ zachęcają do bierności zawodowej. Jeżeli państwo z jednej strony wyższymi podatkami karze tych, którzy zarabiają więcej (dzięki swym umiejętnościom i przedsiębiorczości), a z drugiej de facto wynagradza za niepodejmowanie pracy, trudno się dziwić, że przedsiębiorcy rezygnują z prowadzenia działalności gospodarczej, uciekają w szarą strefę, a ludziom po prostu nie chce się pracować, bo trafnie kalkulują sobie, że im się to nie opłaca. Stąd, jak podaje portal Bankier.pl, 6,5 miliona osób w wieku produkcyjnym w Polsce nawet nie szuka zatrudnienia.

 

Problemy, z jakimi musimy zmagać się na naszym rynku pracy, doskonale tłumaczą mechanizmy wolnego rynku. Wspomniane regulacje, koszty i ograniczenia dla pracodawców sprawiają, że praca jest najzwyczajniej w świecie droższa, a więc spada popyt na nią. Jeżeli chcemy rozwiązać problem bezrobocia, musimy obniżyć koszty pracy. Oznacza to liberalizację kodeksu pracy, ustawy o „swobodzie działalności” gospodarczej wraz z innymi aktami prawnymi, likwidację płacy minimalnej, zlikwidowanie zasiłków oraz konieczność urynkowienia usług medycznych oraz ubezpieczeń, połączoną z likwidacją złodziejskiego ZUS-u.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: Bankier.pl

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram