14 sierpnia 2015

Były szef kancelarii prezydenta: Krzyż przed Pałacem wielokrotnie profanowano

(fot. Adam Chelstowski/FORUM)

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Jacek Michałowski, były szef kancelarii Bronisława Komorowskiego, przypomniał okoliczności w jakich doszło do przeniesienia krzyża smoleńskiego. Odniósł się także do roli jaką odegrały w tej sprawie media.

 

„Widziałem zdumiewające sceny, kiedy fotoreporterzy szarpali płotek, który był wokół krzyża, aby go rozwalić i potem mieć lepsze zdjęcia. Trzeba było udramatyzować sytuację” – opowiada Michałowski.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podkreśla były współpracownik prezydenta „ludzie mają prawo zbierać się i modlić, gdzie chcą. O to walczyliśmy z komuną”.

 

Mnie się mogą egzorcyzmy nie podobać. Ale w tej pierwszej fazie dochodziło wielokrotnie do profanacji krzyża, i to z jednej i z drugiej strony. Zarówno tych, którzy żądali pozostawienia go przed pałacem, jak i tych, którzy przychodzili naśmiewać się ze zwolenników krzyża. Jego przeniesienie było absolutnie potrzebne – uważa Michałowski.

 

Pytany o kontrowersje wokól Mszy Świętej za byłego pryncycpała, Michałowski odpowiedział: „To bardzo przykre, tyle mogę powiedzieć, nie chcę nakręcać spirali oskarżeń”. Zaznaczył, że „nie jest wrogiem Kościoła, przeciwnie, czuje się częścią Kościoła”. – Błądzenie ludzi jest czymś naturalnym – i hierarchowie mogą się mylić – twierdzi Michałowski.

 

Źródło: wyborcza.pl

luk

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 735 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram