9 kwietnia 2012

Polska grupa zbrojeniowa przeznaczy na innowacje w najbliższych trzech latach pół miliarda złotych. Bumar chce produkować m.in. Przeciwlotniczą Tarczę Polski, futurystyczny żołnierski ekwipunek Tytan, pancerne transportery, latające i lądowe roboty.


Plany innowacyjnej ofensywy koncernu, skupiającego ponad 20 firm obronnych, związane są z niskimi przychodami. W zeszłym roku wynosiły one 2,3 mld złotych. To gorszy rezultat niż w latach poprzednich. Dlatego nowy szef holdingu, który zostanie wybrany przez radę nadzorczą 10 kwietnia, musi niezwłocznie szturmować wojskowy rynek.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Fundamenty pod nowe projekty położył poprzedni szef Bumaru, Edward Nowak. Zajmował się on restrukturyzacją holdingu. Obecnie jednak to innowacje stają się  pierwszoplanowym wyzwaniem. Od nich zależy przyszłość koncernu i jego rynkowy los. Rząd już zapowiada, że za dwa – trzy lata doprowadzi Bumar do oferty publicznej, a trudno o tym marzyć bez realnych widoków na  ekonomiczny sukces. – Bumar w zeszłym roku został dokapitalizowany niebagatelną kwotą 370 mln zł ( rozłożoną na trzy lata) z myślą o dokończeniu konkretnych projektów rozwojowych. Oczekujemy rezultatów – podkreśla Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa.

 

Na liście nowych broni, korzystających z rządowego  wsparcia jest aż piętnaście  pozycji. W tym roku na  przeciwlotniczy system rakietowo – artyleryjski  do osłony baz, granatnika rewolwerowego, a także budowę  supernowoczesnego radaru dla rakiet przeciwlotniczych  krótkiego zasięgu dedykowanego Tarczy Polski, obronny holding wykorzysta kolejnych 124,5 mln zł – informuje „Rzeczpospolita”.

 

Z pieniędzy pochodzących z dokapitalizowania finansowany ma być symulator do szkolenia załóg rosomaków i budowa  wielolufowego karabinu maszynowego (OBRUM),  konstruowanie  baterii przeciwlotniczych z armatami kal. 35 mm i budowa elektronicznego systemu zarządzania polem walki BMS (Bumar Elektronika).

 

Postęp w realizacji wszystkich  tych  projektów rząd śledzi na bieżąco. Każdy zawczasu musiał  spełnić  warunek: wdrożenie  nowej  broni do produkcji w ciągu trzech lat. Zarządzający Bumarem moją jednak wątpliwości. Nie ma bowiem gwarancji, że MON zamówi końcowy produkt, a w związku z tym nie jest pewne czy pieniądze przeznaczone na innowacje nie zostaną zmarnowane.

 

Źródło: rp.pl

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram