Chociaż na obywatelski projekt strzelnicy w Białymstoku głosowała rekordowo duża liczba osób, a obiekt miał powstać do końca 2017 roku, do tej pory nie rozpoczęto nawet prac budowlanych. Władze miasta tłumacza się, że brakuje im środków i czekają na dofinansowanie tej inwestycji z ministerstwa obrony.
Zdaniem władz miejskich, pieniędzy na strzelnicę zabrakło, gdyż koszty realizacji tego projektu zostały pierwotnie źle oszacowane. Może to jednak dziwić, skoro miasto (Zarząd Mienia Komunalnego) w lipcu 2016 roku samo oszacowało koszt budowy na najwyżej 1,5 mln złotych. Obecnie podaje natomiast, że całkowita potrzebna suma na ten cel to aż 8 mln złotych. Chociaż jeden z radnych w styczniu poprosił pisemnie włodarzy Białegostoku o przedstawienie wyliczeń świadczących, że urządzenie strzelnicy w piwnicach pod dawnym magazynem wojskowym pochłonie tak dużą kwotę, do tej pory odpowiedzi nie otrzymał.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Tadeusz Truskolaski na niedawnej sesji miejskiego samorządu, poruszając temat strzelnicy, poinformował iż bez dofinansowania inwestycji przez ministerstwo obrony, nie będzie ona miała szansy na realizację. Gospodarz Białegostoku powołał się przy tym na obietnicę MON, według której wszystkie budowy strzelnic w Polsce będą dofinansowane przez to ministerstwo i to nawet do 90 procent kosztów tych inwestycji.
Podczas głosowania na projekty, które miały być zrealizowane w roku 2017 w ramach budżetu obywatelskiego, wśród wniosków ogólnomiejskich zdecydowanie najwięcej głosów otrzymała budowa strzelnicy na Węglówce (4 022 głosy). Następny projekt – ulica na osiedlu Zawady, dostał „zaledwie” 1 653 głosy.
Zwycięska inwestycja jest inicjatywą Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej, skupiającego pasjonatów strzelectwa sportowego, militariów oraz historii. Organizacja czyniła starania o budowę już od kilku lat. Strzelnica ma być powszechnie dostępna dla osób pełnoletnich. Wśród jej twórców są profesjonalni instruktorzy. Białystok stał się siedzibą jednostki obrony terytorialnej, ten obiekt jest więc bardzo potrzebny.
Przedsięwzięcie ma umożliwić prowadzenie szkoleń z zakresu obsługi broni palnej, treningów strzelania dla członków organizacji paramilitarnych, żołnierzy jednostki obrony terytorialnej czy funkcjonariuszy służb porządkowych. Pomysłodawcy nie ukrywają, że chcą promować strzelectwo sportowe jako formę rozrywki dla całej rodziny. „Tworząc bazę szkoleniową, będziemy wspierać każdą aktywność dążącą do poprawienia obronności naszego regionu, chociażby poprzez odtworzenie Obrony Terytorialnej” – piszą na swojej stronie internetowej.
Adam Białous