Wykład, jaki wygłosił na uniwersytecie w Liverpoolu angielski sędzia rodzinny sir James Munby, szokuje. Uznał on, że społeczeństwo powinno „przyklasnąć” upadkowi tradycyjnie rozumianych rodzin.
– Społeczeństwo powinno „przyklasnąć” upadkowi rodzin nuklearnych (brytyjski termin określający rodzinę tradycyjną) w Wielkiej Brytanii – stwierdził sędzia Munby, przewodniczący wydziału rodzin Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości w Anglii i Walii, a więc człowiek, któremu problemy rodzin powinny być dobrze znane. Sędzia najwyraźniej jednak ma problemy ze zrozumieniem zgubnych skutków kryzysu rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
Sir Munby opowiadał o tym, jak dziś „rodzina” przyjmuje „niemal nieskończoną liczbę form”, a ludzie żyją w wolnych związkach, także homoseksualnych, nie przywiązując wagi choćby do tradycji chrześcijańskiej. Na Wyspach Brytyjskich żyje ok. 10 tys. par homoseksualnych, które utrzymują dzieci. – Dzieci mogą być wychowywane przez samotnego rodzica, przez dwóch rodziców lub nawet przez trzech – mówił.
Sędzia mógł zakończyć swoją wypowiedź na opisie smutnej rzeczywistości. Postanowił jednak podzielić się swoimi przemyśleniami na temat postępującego upadku fundamentu każdej społeczności. – Jest to rzeczywistość, którą powinniśmy przywitać i jej przyklasnąć – powiedział.
Te słowa wywołały oburzenie w środowiskach rodzinnych, które uznały postawę sędziego za niestosowną. Jak zauważono, rodziny brytyjskie są najbardziej niestabilne (patrząc na kraje rozwinięte), a ten stan Brytyjczycy „zawdzięczają” właśnie odejściu od tradycji.
Sędzia Munby znany jest ze swych kontrowersyjnych poglądów. Jest zwolennikiem antykoncepcji i aborcji na żądanie. Jak mówił, dzięki nim „seks stał się czymś, czym można się ekscytować dla celów niemających nic wspólnego z prokreacją”.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
MA