Brytyjski sąd apelacyjny odmówił zgody na eutanazję. Tym samym Wielka Brytania kolejny już raz została uratowana przed wprowadzeniem antyludzkiego prawa.
Sprawę wniósł śmiertelnie chory lekarz-neurolog, Noel Conway. Chciał on, by sąd wyraził zgodę na jego eutanazję. W jego opinii brak zgody na taką procedurę stoi w sprzeczności z prawami człowieka.
Wesprzyj nas już teraz!
Sąd oddalił sprawę, nie wyrażając zgody na dokonanie „wspomaganego samobójstwa” w brytyjskim szpitalu. Sąd w orzeczeniu podkreślił m.in. kwestie moralne i etyczne, dotyczące „świętości życia”. Inną przesłanką za odrzuceniem wniosku Conwaya, była kwestia zaufania między lekarzem a pacjentem w ramach stosunku opieki.
To bardzo ważne orzeczenie. Gdyby bowiem sąd ocenił, iż eutanazja jest zgodna z brytyjskim prawem, doszłoby do bardzo groźnego precedensu, skutkującego legalizacją śmiercionośnego prawa.
Brytyjscy politycy już w 2003 roku usiłowali zmienić prawo tak, by tzw. wspomagane samobójstwo stało się legalne. Wówczas jednak wniosek upadł dzięki oporowi ze strony deputowanych Partii Konserwatywnej. Wyraźnie opowiedzieli się oni przeciwko eutanazji, wyrażając troskę o osoby chore i niepełnosprawne. Ostrzegali oni wówczas, że na terenie Wielkiej Brytanii istnieją miejsca, gdzie sądy mogą umożliwić dokonanie zabójstwa na terminującym chorym.
Decyzja Sądu Apelacyjnego na szczęście podtrzymuje status quo. – Sąd ocenił sytuację bardzo rozsądnie. Uznał, że najbezpieczniejszym prawem jest to, które mamy obecnie: zakazujące eutanazji – ocenił dr Peter Saunders, uczestnik kampanii przeciwko wprowadzeniu prawa zezwalającego na zabijanie osób chorych.
Źródło: LifeSiteNews.com
ged