30 listopada 2020

Bruksela chce uregulować rynek gier w sieci. Celem zapobieganie terroryzmowi

(źródło: pixabay.com)

Zdaniem unijnego koordynatora ds. zwalczania terroryzmu konieczne są regulacje, które będą zapobiegać wykorzystywaniu gier video w celu propagowania „ekstremistycznych ideologii”, czy nawet przygotowywania zamachów terrorystycznych.

 

Pod pretekstem walki z „terroryzmem” (obejmującym także „mowę nienawiści”, „antysemityzm”, „bigoterię,” szerzenie „teorii spiskowych”, „dezinformację” itp.) szykowane są przepisy  znacznie ograniczające wolność słowa i wprowadzające silny nadzór cyfrowy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

8 grudnia br. Komisja Europejska zaproponuje pakiet regulacji dotyczących usług cyfrowych. Gilles de Kerchove jeszcze przed prezentacją dyrektywy w tej kwestii zwrócił uwagę na konieczność nie tylko zwalczania tzw. mowy nienawiści i powstrzymania „ekscesów Big Tech,” ale także na uregulowanie całego sektora gier w sieci. – Nie mówię, że cały sektor gier jest problemem. W sieci grają dwa miliardy ludzi i to bardzo dobrze – sugerował.

 

Belg pełniący swoje stanowisko już 13 rok z rzędu ostrzegał przed „skrajnie prawicowymi” organizacjami w Niemczech „wymyślającymi gry, w których celem jest strzelanie do Arabów lub (urodzonego na Węgrzech miliardera USA George’a) Sorosa czy pani (kanclerz Angeli) Merkel w związku z jej zasadami migracyjnymi” – przekonywał.

 

– To może być alternatywny sposób na szerzenie ideologii, zwłaszcza skrajnej prawicy, ale nie tylko. To także sposób na pranie pieniędzy (…) W grach powstają waluty, które można wymienić na prawny środek płatniczy – mówił.

 

Zdaniem Gillesa de Kerchove, poprzez gry może dochodzić do przekazywania zaszyfrowanych wiadomości i testowania pewnych scenariuszy ataków. Unijnego urzędnika zaniepokoiło wreszcie „wzmocnienie algorytmiczne” stosowane przez giganty internetowe takie, jak Facebook i YouTube, które zamieszczają „problematyczne” i „graniczne” treści, wykorzystując reakcje emocjonalne, chcąc jeszcze bardziej zaangażować użytkowników.

 

Zbliżająca się ustawa o usługach cyfrowych, nad którą pracuje Bruksela, może zawierać szereg uregulowań, znacznie ograniczających wolność słowa. Komisja Europejska tłumaczy, że jej działania zmierzają do większej przejrzystości funkcjonowania cyfrowych tytanów.

 

Niektórzy europosłowie chcą, by platformy internetowe zajęły się usuwaniem treści uznanych za „terrorystyczne” w ciągu godziny od pojawienia się ich w sieci. Proponuje się wreszcie, by zmusić komunikatory takie jak WhatsApp do ujawniania władzom treści zaszyfrowanych wiadomości na podstawie nakazu sądowego.

 

De Kerchove uspokaja obrońców wolności słowa twierdząc, że „nikt w Brukseli nie chce ograniczać szyfrowania.” – Wręcz przeciwnie, opowiadamy się za większym szyfrowaniem – przekonywał, dodając jednak, że władza musi być w stanie zidentyfikować osobę, która kryje się za adresem IP i publikuje chociażby zdjęcia pedofilów z gwałtu na dzieciach. Pytał, „jak to się dzieje, że policja może sprawdzić SMS-a, ale nie ma dostępu do tych samych treści w wiadomości WhatsApp? Czy to logiczne?”.

 

Urzędnik chce, by dostawcy usług w zakresie szyfrowanych wiadomości ujawniali dane policji i prokuratorom na polecenie sędziego. Podobnego dostępu do szyfrowanych wiadomości zażądali anglojęzyczni sojusznicy, którzy tworzą sieć wymiany danych wywiadowczych – Five Eyes. Chodzi o USA, Wielką Brytanię, Australię, Kanadę i Nową Zelandię.

 

Gilles de Kerchove jest koordynatorem UE ds. zwalczania terroryzmu od września 2007 r. W latach 1995–2007 był dyrektorem ds. wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych w Sekretariacie Rady. W latach 1999-2000 był zastępcą sekretarza konwencji, która przygotowała projekt Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. W latach 1986-1995 pracował dla rządu belgijskiego. Jest także profesorem prawa europejskiego m.in. na Katolickim Uniwersytecie w Louvain i Université Saint Louis-Brussels. Opublikował wiele książek i artykułów na temat prawa europejskiego oraz zagadnień bezpieczeństwa.

 

W sierpniu br. przypomniał, że jego stanowisko zostało utworzone przez szefów państw i rządów po zamachach bombowych w Madrycie w 2004 r. Jego celem jest m.in. zapewnienie koordynacji między różnymi istotnymi aspektami polityki, by zapobiegać terroryzmowi, wspieranie spójności między wewnętrznymi i zewnętrznymi politykami UE w zakresie zwalczania terroryzmu oraz wspieranie lepszej komunikacji i współpracy między UE, państwami trzecimi i organizacjami międzynarodowymi, takimi jak ONZ, NATO, MFW, Bank Światowy itp.

 

De Kerchove jest odpowiedzialny m.in. za wcześniejsze sygnalizowanie zagrożeń dla państw. Jego zdaniem, obecnie większe zagrożenie stanowi tzw. krajowy terroryzm, chociaż zagrożenie ze strony organizacji terrorystycznych, takich jak Al- Kaida i Państwo Islamskiej pozostaje wysokie, ale przybiera różne formy.

 

Poprawiła się jednak wykrywalność i niszczenie spisków terrorystycznych, o czym świadczą ciągłe aresztowania podejrzanych o terroryzm w UE. Natomiast gorzej ma się – jego zdaniem – walka z krajowymi grupami ekstremistycznymi.

 

Narzeka na „brutalną prawicową propagandę”, która „tworzy podatny grunt dla terroryzmu”. Istnieje kilka dodatkowych zagrożeń, jak np. to, że w najbliższym czasie setki osób skazanych za przestępstwa z terroryzmem opuści więzienia np. w Iraku i będą chciały wrócić do UE.

 

Profesor skarży się także  na wzrost liczby ataków dokonywanych przez „prawicowych brutalnych ekstremistów” i na wzrost „brutalnej prawicowej propagandy ekstremistycznej w Internecie oraz zwiększającą się transgraniczną łączności (zwłaszcza online) między prawicowymi brutalnymi ekstremistami”.

 

Wysłannik jest zaniepokojony niestabilnością w bezpośrednim sąsiedztwie Europy na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce Północnej i Zachodniej, zwłaszcza w Syrii i Iraku, a także w Libii i Sahelu. Operujące tam grupy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa UE.

 

– Mam nadzieję, że się mylę, ale w nadchodzących latach możemy zobaczyć rozwój innych form ekstremizmu, takich jak technofobia lub coś podobnego. Wraz z rozwojem przełomowych technologii niektórzy ludzie mogą czuć się pozbawieni praw wyborczych lub zmarginalizowani z powodu tej szybkiej ewolucji technologii i jej wpływu na społeczeństwo, a także mogą zareagować gwałtownie. Być może już zaczęliśmy to obserwować podczas kryzysu Covid, kiedy widzieliśmy palenie masztów 5G i ataki na biura firm telekomunikacyjnych. To jest coś, co musimy monitorować; może ewoluować w bardziej niepokojącym kierunku. Przypuśćmy, że ma to związek z przemocą środowiskową, ludźmi, którzy wierzą, że świat jest bliski upadku, a rząd nie podejmuje właściwych decyzji, aby zareagować na ostrzeżenia dotyczące globalnego ocieplenia. Mogą wierzyć, że muszą użyć przemocy, aby obudzić rząd. Można było zobaczyć rozwój wydarzeń wokół tej technofobii, powiązany z jakimś ekologicznym ekstremizmem – zasugerował brukselski urzędnik.

 

Centralizacja baz danych z zakresu bezpieczeństwa, migracji, kompleksowe sprawdzanie danych w celu wykrywania oszustw związanych z tożsamością, zwiększone wykorzystanie danych biometrycznych, upowszechnienie :dobrych praktyk” poprzez podręcznik sieci upowszechniania wiedzy o radykalizacji postaw – RAN), specjalistyczne programy dla dzieci mają pomóc w wykrywaniu terrorystów.

 

Odnosząc się do tzw. terroryzmu prawicowego, de Kerchowe ubolewał, że „zorganizowane prawicowe, brutalne grupy ekstremistyczne często dokładnie wiedzą, jak daleko mogą się posunąć w swoich wypowiedziach i działaniach, aby pozostać w granicach tego, co jest legalne.” Jednocześnie poprzez „wrzucanie” pewnych treści do sieci podburzają innych do ekstremistycznych działań.

 

Dawniej niezorganizowani „prawicowi brutalni ekstremiści” spotykali się na koncertach, zlotach motocyklowych i innych wydarzeniach. Teraz komunikują się  online. Do „prawicowego terroryzmu” zalicza się „akty przemocy motywowane rasizmem, ksenofobią i innymi formami bigoterii.” Niektóre ataki są klasyfikowane jako „przestępstwa z nienawiści”, a inne jako „zwykłe formy przestępczości”.

 

Urzędnik postuluje, by na poziomie UE uzgodnić metodologię systematycznego liczenia i klasyfikowania tych ataków, aby określić rozmiar problemu i lepiej go zwalczać. De Kerchowe martwi się zwiększoną łącznością międzynarodową między „prawicowymi ekstremistami”, których łączy pojęcie „Wielkiego Zastąpienia” (Great Replacement). Odwołują się oni do retoryki książki Renauda Camusa. W tej grupie są przeciwnicy globalizacji albo osoby postrzegające świat w uproszczony „czarno-biały” sposób. „Prawicowi ekstremiści” nienawidzą Żydów i są antysemitami.

 

Profesor zwraca uwagę, że antysemityzm nie jest powiązany wyłącznie z prawicą; Przykładem jest islamistyczny ekstremizm, czy poglądy „skrajnej lewicy,” chociaż w tym wypadku jest on raczej związany z antysyjonizmem i niechęcią do Netanjahu. Belg doszukuje się także ekstremizmu pośród niektórych surwiwalowców. Wg jego „kalki” „prawicowych ekstremistów” łączy nienawiść do Arabów i Żydów, mizoginia, antyglobalizm itp.

 

Na to wszystko nakłada się wywrotowa działalność mocarstw, które chcą zdestabilizować Europę poprzez szerzenie „mowy nienawiści i dezinformacji”. Ta ostatnia forsowana jest zarówno przez podmioty państwowe, jak i niepaństwowe. Dlatego urzędnik chce koordynacji działań politycznych w przestrzeni online.

 

W najbliższym czasie należy spodziewać się regulacji ograniczających wolność słowa pod pretekstem zwalczania terroryzmu, „mowy nienawiści” i „dezinformacji”. – Jesteśmy dopiero na początku wielkiej zmiany w społeczeństwie. Myślę, że nie zdajemy sobie sprawy, jak inny będzie świat za pięć lat dzięki sztucznej inteligencji. Wiele z nowych rozwiązań nadchodzi bardzo szybko i będzie miało ogromne implikacje. Sposób, w jaki sprawiedliwość będzie wymierzana w przyszłości, nie będzie już taki sam. Granica między organami ścigania a wywiadem może być nieco rozmyta, a cyfryzacja wszystkiego będzie miała wpływ na społeczeństwo i bezpieczeństwo – wyjaśnił.

 

Źródło: euractiv.com, ctc.usma.edu

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 673 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram