28 lutego 2020

Słowacja przed wyborami: znów socjaldemokraci czy powrót do rodziny i tradycyjnych wartości?

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Magdalena Adrover Gaya))

W sobotę, 29 lutego na Słowacji odbędą się wybory parlamentarne. Nasi południowi sąsiedzi wybiorą 150 deputowanych Národnej Rady. Do urn wyborczych udadzą się już po raz 10. W tym roku start w wyborach zapowiedziało 25 partii i koalicji. Do parlamentu wchodzi partia, która przekroczy 5-procentowy próg.

 

„Jubileuszowe” wybory przyniosą najprawdopodobniej sporo zmian i rozstrzygnięć, których jeszcze kilka tygodni temu nie spodziewaliby się nawet najbardziej uważni obserwatorzy słowackiej sceny politycznej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Im bliżej sobotnich wyborów, tym trudniej pokusić się o wskazanie ich zwycięzców. Dzieję się tak m.in. dlatego, że na Słowacji przedwyborcze sondaże podawać można najpóźniej do 14 dni przed wyborami. Warto zaznaczyć, że niektóre partie – zarówno z lewej, jak i prawej strony – optują, by ograniczenie to wydłużyć do… 50 dni!

 

Publikowane co tydzień przez trzy pracownie sondaże jeszcze na początku roku pokazywały, że zwycięstwo rządzącej partii „Smer-SD” jest niezagrożone. Ostatni sondaż jednak wskazuje, że socjaldemokraci z partii byłego premiera Roberta Fico tracą poparcie. Według pracowni AKO dwa tygodnie temu na Smer zagłosowałoby już tylko 16,9 proc. Słowaków. Podczas gdy traci Smer, „rosną słupki” ugrupowania o dość zagadkowej nazwie „Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości” (OĽaNO). Przekształcili się oni w partię polityczną 9 lat temu, przy czym formalnie członkostwo w partii uzyskały tylko… 4 osoby.

 

OĽaNO to ugrupowanie prezentujące program społeczno-konserwatywny, opowiadając się za ochroną rodziny i tradycyjnych wartości, walką z bezrobociem oraz uregulowaniem – bardzo poważnej na Słowacji – kwestii romskiej i węgierskiej. W wyborach w 2016 partia, na czele której stoi Igor Matovič uzyskała 11-procentowe poparcie. W sobotę będzie zapewne wyższe.

 

Kolejną partią, która według sondaży liczyć może na pierwszą trojkę, jest określana mianem skrajnie prawicowej „Kotlebovci–ĽSNS” – Partia Ludowa Nasza Słowacja Mariána Kotleby. Ugrupowanie Kotleby uważa się za kontynuatora tradycji Słowackiej Partii Ludowej ks. Jozefa Tiso – prezydenta istniejącej w latach 1939-45 Pierwszej Republiki Słowackiej, będącej państwem satelickim hitlerowskich Niemiec. ĽSNS dąży dziś do „wyzwolenia Słowacji z niewoli międzynarodowych bankierów” i domaga się powrotu do korony słowackiej. Postuluje również wystąpienie Słowacji z UE i NATO. Partia, stawiająca sobie za cel wychowanie dzieci w duchu chrześcijańskim, optuje za zamknięciem granic przed napływem imigrantów. Cztery lata temu na ĽSNS Kotleby zagłosowało 8 proc. wyborców. 29 lutego powinno być znacznie lepiej. Od roku na partię Kotleby chce głosować od 10-12 proc. Słowaków.

 

W roku 2016 do słowackiej Národnej Rady dostało się 8 partii politycznych. Wydaje się, że teraz w parlametarnych ławach zasiądzie ich jeszcze więcej. Nie wykluczone, że będzie to 9 lub nawet 10 ugrupowań.

 

O głosy – zapewne skutecznie – ubiega się koalicja partii „PS-Spolu” (poparcie na poziomie 9-10 proc.). To koalicja istniejącej zaledwie od trzech lat proeuropejskiej partii „Postępowa Słowacja” i jeszcze młodszego ugrupowania „Razem – Demokracja Obywatelska”.

Najmłodsza, założona w 2019 r. partia byłego prezydenta Andreja Kiski „Za ľudí” (Dla ludzi) szybko zyskała zwolenników. To umiarkowane, centrowe ugrupowanie liczyć może na 8,9-procentowe oparcie.

 

Na 7,8-procentowe poparcie może liczyć partia „Sme Rodina” (Jesteśmy Rodziną). Same ugrupowanie określa się jako prawicowe, zostało jednak uznane przez komentatorów jako antyestablishmentowe i partię protestu. Cztery lata temu głosząc w kampanii m.in. hasła przeciw imigrantom uzyskała 6,6 proc. głosów. W tym roku zapewne poparcie dla nich nieznacznie wzrośnie.

 

Kolejną eurosceptyczną partią, która powinna znaleźć się w parlamencie jest partia „Sloboda a Solidarita” (SaS) czyli Wolność i Solidarność. W wyborach w 2016 partia zajęła 2. miejsce (12 proc.). W sobotę partia Richarda Sulika może okazać się największym przegranym. Sondaże nie dają jej więcej niż 7 proc. poparcia.

 

Powyżej progu 5 procent znajdują się jeszcze dwie partie. To Słowacka Partia Narodowa (SNS) – ugrupowanie z tradycjami, które charakteryzuje konsekwentny eurosceptycyzm. Na podobne poparcie liczyć może Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (Kresťanskodemokratické hnutie, KDH).

 

W wyborach w r. 2016 partia otrzymała 4,9 proc. głosów, nie przekraczając wyborczego progu. Zwolennicy tego typowego chadeckiego ruchu liczą, że w sobotę magiczna granica 5 proc. zostanie przekroczona.

 

Przegraną może okazać się partia Most-Híd. To tradycyjnie już partia mniejszości węgierskiej (8-9 proc. społeczeństwa) na czele z wiceprzewodniczącym parlamentu Bélą Bugárem.

 

Na początku 2020 roku słowaccy wyborcy większym niż cztery lata temu zaufaniem obdarzają partie, które w nazwach zachowują przymiotniki „chrześcijański” czy „narodowy”. O tym, że ugrupowania opowiadające się za życiem i tradycyjnymi wartościami zyskują niemal z dnia na dzień, świadczy chociażby frekwencja na Marszu dla Życia w Bratysławie sprzed kilku tygodni. W mieście liczącym 400 tys. mieszkańców na ulice wyszło aż 50 tysięcy! Manifestujący domagali się ustanowienia prawa gwarantującego ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Obecnie na Słowacji obowiązuje bowiem ustawa z 1957 roku (!), z czasów komunistycznej Czechosłowacji, która zezwala na zabicie dziecka nienarodzonego bez podania przyczyny do 12. tygodnia ciąży, a z powodów zdrowotnych – do 24. tygodnia.

 

Czy sukces frekwencyjny na ulicach Bratysławy zamieni się w sukces polityczny? Wiele wskazuje na to, że tak.

 

Chrystian Ślusarczyk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram