27 sierpnia 2014

Broń uczy odpowiedzialności

(By Mika Järvinen from Finland (Springfield 1911A1 Loaded) [CC-BY-2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons)

Posiadanie broni to naturalne prawo, żaden rząd nie może ograniczać prawa obywateli do samoobrony. Zazwyczaj przeciwni są mu ludzie, którzy sami broń posiadają albo korzystają z ochrony. To elitystyczne myślenie, z którym spotkać się można na całym świecie – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl Dudley Brown, wiceprzewodniczący National Association for Gun Rights.

 

W Polsce prawo posiadania broni jest ściśle ograniczone. Władze podkreślają, że chodzi o bezpieczeństwo obywateli. Jak Amerykanie postrzegają ten problem?

Wesprzyj nas już teraz!


– Na całym świecie mamy do czynienia z następującą postawą elit: „tylko my wiemy, jak posługiwać się bronią i mamy do tego prawo”. Wydaje mi się, że pod względem traktowania obywateli swych państw ci ludzie niewiele różnią się od narodowych socjalistów. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych: są tacy, którzy sugerują, że potrzebne jest ograniczenie prawa do broni. Zazwyczaj mówią tak ludzie, którzy sami broń posiadają, albo którym towarzyszą uzbrojeni ochroniarze. Amerykańscy politycy — także ci, którzy uważają, że posiadanie broni należy ograniczyć — są chronieni przez funkcjonariuszy ochrony. Parę lat temu wyszło na jaw, że Nancy Pelosi (była spiker Izby Reprezentantów) i senator Dianne Feinstein z Kalifornii, walczące o ograniczenie tego prawa, ukrywały swoje pozwolenia na broń; oczywiście towarzyszyła im też uzbrojona ochrona.

Czemu powinna służyć broń w ręku obywatela?


– Sam posiadam karabiny maszynowe, w Stanach w pełni automatyczną broń dalej można kupić, choć nie jest to już takie łatwe. Prowadzę szkolenia strzeleckie, tak dla obywateli, jak i dla służb mundurowych. Jestem głęboko przekonany, że obywatele powinni mieć prawo do noszenia takiej samej broni, co wojskowi. To uczyniłoby kraj silniejszym, zarówno biorąc pod uwagę walkę z przestępczością, jak i obronę przed agresorem zewnętrznym.

Kiedy Stany Zjednoczone były zaangażowane w wojnę w Wietnamie, co zrobił Wietnam Północny? Wietnamska Armia Ludowa przeszkoliła i zaopatrzyła wszystkich wieśniaków w kałasznikowy. Dzięki temu udało się im ograniczyć ruchy naszych wojsk. Zwróćmy uwagę na Irak czy Afganistan, tam czołgi nie są konieczne do obrony kraju. Mudżahedini obronili się przed sowieckim wojskiem, które posiadało ciężkie uzbrojenie. Posiadam zabytkową strzelbę z 1863 roku, którą mój przyjaciel sprowadził z Afganistanu. Wisi w moim biurze, na ścianie – właśnie taką broń wykorzystywali mudżahedini.

Cywil obeznany z bronią to lepszy żołnierz?


– Sięgnijmy do przykładu z drugiej wojny światowej: wielu Amerykanów powołanych wówczas do wojska wiedziało, jak obchodzić się z bronią. Dorastając wśród pagórków stanu Kentucky uczyli się tego celując do wiewiórek a podczas wojny wyróżnili się jako bardzo dobrzy strzelcy. Wielu żołnierzy z innych krajów takich umiejętności nie posiadało.

Kontrola broni to dla lewicy część szerszego programu.


– Władze zawsze będą próbowały ograniczać obywateli, sprzeciwianie się temu jest naszym moralnym obowiązkiem. Podobnie musimy się sprzeciwiać rzezi niewinnych, nienarodzonych dzieci – to moralny obowiązek.

Można się spotkać z opiniami, że w Polsce nie istnieje odpowiednia tradycja, kultura posiadania broni i z tego powodu przepisów liberalizować nie należy.


– Nie zamierzam pouczać Polaków; rozumiem, że komuniści odebrali wam broń i nigdy jej już nie oddali. To wpisuje się w pewien wzorzec postępowania lewicy.

Oczywiście, tradycja strzelecka, myślistwa i bezpiecznego obchodzenia się z bronią musi być kultywowana. Zwłaszcza, kiedy broń się utraciło. Jeśli chce się przywrócić obywatelom prawo do jej posiadania, to zawsze można ustanowić okres przejściowy, związany ze szkoleniem i tak dalej. Nie wydaje mi się, żeby poskutkowało to wzrostem przestępczości, chociaż zawsze będą się zdarzać przerażające incydenty. W Chinach mężczyzna użył noża, by zabić kilkanaście osób. Tamtejsi głupcy sugerowali wprowadzenie zakazu posiadania noży!

W posiadaniu broni chodzi o narzędzie do samoobrony. Nie chcę żeby mój dom strawił pożar, dlatego kupię gaśnicę.

Jak pracować na rzecz poszerzenia dostępu do broni?


– Moja rada jest taka: ignorujcie media, zajmijcie się politykami. Stwórzcie kulturę odpowiedzialności, niech politycy rozumieją, że jako grupa obywateli wyciągniecie wobec nich konsekwencje za to jak głosują. Domagajcie się zwrócenia wam waszych praw. Tu nie chodzi o kompetencje rządu, przecież rząd nie posiada monopolu na prawo do samoobrony. Prawo to dał nam Bóg, przyznaje nam je Pismo Święte. To część naszych wartości, jeśli ktoś śmie je nam odbierać, to powinno wywoływać zrozumiałe oburzenie.

W Stanach Zjednoczonych przeszliśmy niedawno największe od 2 lat starcie w kwestii prawa o posiadaniu broni. Wiosną zeszłego roku, po strzelaninie w Connecticut, ludzie chcący zakazać posiadania broni palnej wykorzystali w tym celu ciała zabitych dzieci, wykorzystali nieszczęście do realizacji politycznych celów. Ta tragedia była czymś oburzającym, oburzające było też to, w jaki sposób została zinstrumentalizowana. Kilka miesięcy później pokonaliśmy w Kongresie zwolenników ograniczenia dostępu do broni. Udało się to dzięki temu, że wywieraliśmy presję na polityków, dawaliśmy im do zrozumienia, że jeśli zagłosują źle, to nasza organizacja pociągnie ich do odpowiedzialności. Zresztą, kilku z nich przekona się o tym już podczas najbliższych wyborów.

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Mateusz Ziomber

 

Dudley Brown – wiceprzewodniczący National Association for Gun Rights.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie