26 lutego 2019

Brawo Pani kurator! Precz z demoralizacją dzieci w szkołach

(Źródło: youtube.com/ Barbara Nowak)

Od kilku dni lewicowe media, politycy i aktywiści „grillują” małopolską kurator oświaty, która w kilku wpisach na Twitterze oraz wywiadzie udzielonym dziennikarkom TVN ośmieliła się zdemaskować faktyczną treść programów edukacji seksualnej według standardów WHO. Oczekując jednoznacznego stanowiska resortu oświaty w obronie Barbary Nowak (a zarazem elementarnego zdrowego rozsądku) spróbujmy wyciągnąć cokolwiek dobrego z kolejnej lewicowej hucpy.

 

Telewizja TVN: „Ministerstwo edukacji milczy, a szkoda, bo może pani kurator też przydałaby się jakaś lekcja”. Portal wyborcza.pl: „Znani nauczyciele apelują: Odwołać małopolską kurator!”. Fakt: „Dziwaczny wpis o Karcie LGBT (…) Barbara Nowak znów szokuje”. Radio Eska: „Skandaliczny wpis małopolskiej kurator oświaty o deklaracji LGBT+ dla Warszawy”. NaTemat.pl: „(…) wpisu na Twitterze o takiej treści nie powstydziłby się zapewne najbardziej zatwardziały homofob”. „W oświacie nie powinno być miejsca na osoby tak skrajnie niedouczone i fanatycznie nienawistne” – pisze Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który domaga się od minister Anny Zalewskiej odwołania Barbary Nowak.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Małopolska kurator oświaty od dawna spędza sen z powiek żandarmów politycznej poprawności. Nie dlatego, iż po drodze do gabinetu nie zostawia w przedpokoju sumienia i własnych przekonań. Problem w tym, że sumienie nosi używane a przekonania są „niesłuszne”. Jako jeden z nielicznych urzędników publicznych na eksponowanym, lecz nie stricte politycznym stanowisku, Barbara Nowak zabierała głos wbrew ustalonej linii „głównego nurtu” w takich tematach jak imigracja i antypolonizm, a ostatnio ideologia gender.

 

Wpisy komentujące zamiar wprowadzenia przez władze stolicy karty LGBT+, otwierającej autostradę do szerokiej promocji środowisk homoseksualnych, były szczególnie groźne dla rewolucyjnych funkcjonariuszy. W odniesieniu do szkół zwracały między innymi uwagę na to, co kryje się za standardami Światowej Organizacji Zdrowia, dotyczącymi tzw. wychowania seksualnego. Jak dotąd, sztandar WHO w oczach większości z nas wciąż wystarcza za rekomendację bezpieczeństwa treści aplikowanych w szkołach najmłodszym i nieco starszym uczniom. Rozszyfrowując pro-pedofilski globalny program pani kurator, jako urzędnik publiczny, zadała bolesny cios propagandzie demoralizatorów. To więcej niż artykuł w prawicowym tygodniku albo portalu.

 

Jak zauważył Jan Pospieszalski, te same środowiska, które zaciekle tropią realne i „nadmuchane” przypadki nadużyć seksualnych księży wobec nieletnich, z równą zawziętością bronią teraz systemowego wciągania kilkuletnich dzieci w aktywność płciową, właściwą wyłącznie dorosłym. Obie narracje zbiegają się w czasie, co nadaje tym karkołomnym zabiegom znamion tragifarsy.

 

Farsa farsą, a za formatowaniem dzieci pod oczekiwania zboczeńców kryje się prawdziwy społeczny dramat. Ponieważ rządzący z reguły udają, że problemu nie ma, proceder odbywa się najczęściej bezkarnie. Największą determinację w jego zwalczaniu wykazują organizacje społeczne, w tym rodzicielskie, a także prawnicy z Ordo Iuris, którzy od wielu miesięcy prowadzą akcję „Chrońmy Dzieci”. Formacja żartobliwie nazwana Zjednoczoną Prawicą, zdążyła już nas przyzwyczaić, że w sprawach dotyczących moralności przeszkadza lewicowemu marszowi przez kulturę, edukację i prawodawstwo głównie poprzez gromkie okrzyki oraz patriotyczno-tradycyjny sztafaż.

 

W tym roku czekają nas jednak podwójne wybory, więc być może pani władza odłoży na chwilę kij, którym raz po raz ćwiczy swoich konserwatywnych zwolenników. Zwłaszcza, że ci nie doszli jeszcze do siebie po niedawnej „ścieżce zdrowia” zaserwowanej Polsce przez sojuszników z Bliskiego Wschodu i zza oceanu. Jeśli zmierzający do odwołania ze stanowiska Barbary Nowak dopną swego, otrzymamy kolejny dowód zwrotu PiS na lewo. Mocny społeczny głos sprzeciwu w obecnych okolicznościach może jednak taki ruch powstrzymać. Warto też żywić nadzieję, że jazgot wzniecony wokół wzorowej reakcji pani kurator otworzy uszy i oczy wielu biernych wobec niszczącej rewolucji. W końcu jeśli nie staniemy w obronie własnych dzieci, to co zdoła nas otrzeźwić?

 

Roman Motoła

 

 

Trwa kampania wymierzona przeciwko Barbarze Nowak, małopolskiej kurator oświaty, która ostrzegła rodziców przed demoralizującymi treściami zawartymi w standardach edukacyjnych Światowej Organizacji Zdrowia WHO. W środę 27 lutego kilka kobiet przedstawiających się jako matki osób LGBT domagało się przeprosin od pani kurator. Protestujące nie były jednak w stanie zaprezentować wiarygodnych, merytorycznych zarzutów wobec Barbary Nowak. O co więc naprawdę chodzi w rozpętanej kilka dni temu medialnej burzy?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie