Reżyser i publicysta Grzegorz Braun skomentował sprawę wstrzymania przez PiS procedowania ustawy „Zatrzymaj Aborcję”. Jego zdaniem rząd „ma w pogardzie życie dzieci nienarodzonych”. – To jest władza okupacyjna – podkreślił. Mówił też o „zrównoważonym rozwoju” oraz krytykował ustalenia komisji sejmowej w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Dodał jednak, że w Rosji doszło do zamachu.
Grzegorz Braun na antenie telewizji wPolsce.pl zwrócił uwagę na fakt odsunięcia na bok obywatelskiego projektu „Zatrzymaj Aborcję”. Podkreślił, że w tej sprawie chodzi o ratowanie życia dzieci nienarodzonych. Jego zdaniem, rząd „dobrej zmiany” ma w pogardzie życie najmniejszych Polaków. Dodał, że dzieci zabijane wyniku aborcji nie są w stanie wypowiedzieć nawet jednego słowa w swojej obronie. Braun przypomniał również, że PiS potrafiło szybko zająć się sprawą likwidacji przemysłu futrzarskiego, ale nie potrafi podobnie postąpić w kwestii ochrony życia bezbronnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Braun podczas programu krytykował również premiera Mateusza Morawieckiego, którego nazwał „rzecznikiem straszliwej francy neo-euro-komunistycznej, czyli zrównoważonego rozwoju”. – Premier Morawiecki ogłosił sprowadzenie do Polski kantoru lichwiarskiego, mam na myśli Dom Morgana, który brał udział w praktyce spiskowej – powiedział.
Reżyser mówił także o „jednolitym pliku kontrolnym”, który ma być obowiązkowo prowadzony przez najmniejszych przedsiębiorców. Jego zdaniem, pod hasłem „walki z mafiami”, państwo może doprowadzić do zniszczenia grupy małych przedsiębiorców, którzy będą musieli dostosować się do stawianych przez rząd wysokich wymagań. – Czy to jest polski interes narodowy? – pytał retorycznie. – To jest władza okupacyjna. Rząd warszawski, który nęka i gnębi Polaków – mówił.
Grzegorz Braun odpowiadał także na pytania dotyczące katastrofy rządowego TU-154M. Jego zdaniem w Smoleńsku doszło do zamachu, w wyniku którego zginął polski prezydent. Braun skrytykował jednocześnie ustalenia komisji Antoniego Macierewicza, która buduje tezę o przyczynach katastrofy w oparciu o założenia, a nie fakty.
Zdaniem reżysera, na temat samego tragicznego zdarzenia nadal nie wiemy wszystkiego, ale zdecydowanie można przyznać, że „w Smoleńsku nie wydarzyło się to co zostało opisane w rosyjskim raporcie MAK”, a także to co zostało opisane w podsumowaniu prac komisji Jerze Millera i Macieja Laska. Braun podkreśla jednak, że Komisja Sejmowa prowadzona przez Antoniego Macierewicza oraz instytucje zajmujące się tą sprawą popełniły błąd. Jego zdaniem, zamiast zakończyć tę sprawę na publicznym ogłoszeniu, że strona rosyjska kłamała w swym raporcie, Komisja Sejmowa „zaczęła tworzyć własną wersję pozytywną”. Dodał, że stawiana przez Komisję teza „nie ma podstawy faktograficznej”.
– Nie ma faktów budowanych na założeniu. Można na nim budować jedynie hipotezy. Elementem tej tragedii dziejowej, którą przeżywamy jest to, że ludzie, którzy mają prawo budować hipotezy, nazwali je teraz faktami i tak się „zadryblowali” w swoim dziele, że nie zostało nic lepszego jak tłumaczyć narodowi, że ten finalny raport będzie, ale nie wiadomo kiedy – powiedział Grzegorz Braun.
Źródło: wPolsce.pl
WMa
Zobacz także:
Luter i rewolucja protestancka – film Grzegorza Brauna
