14 maja 2014

Członek Krucjaty Młodych wezwał policję, by zwrócić uwagę stróży prawa na kobiety zachęcające mężczyzn na ulicach do skorzystania z usług klubu go-go Cocomo. Jednak policjanci, zamiast zająć się problemem natręctwa dziewcząt, zajęli się tym, który ich wezwał.

 

Do zdarzenia doszło na początku stycznia. Wówczas przed klubem go-go Cocomo przy Krakowskim Przedmieściu członek Krucjaty Młodych, Maciej Maleszyk został zaczepiony przez dziewczyny z różowymi parasolkami. Zachęcały go do wejścia do klubu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Maleszyk postanowił zareagować. – Uznałem, że tego rodzaju promocja jest działaniem nieobyczajnym, wezwałem więc policję – mówi członek Krucjaty Młodych w rozmowie z PCh24.pl. Chciał, by funkcjonariusze zareagowali na natrętne zaproszenia kobiet do erotycznego klubu.

 

Policjanci jednak byli innego zdania. Uznali, że wezwanie nie było uzasadnione. – Funkcjonariusze stwierdzili, że wezwanie było bezpodstawne. Jeden z policjantów powiedział też, że chętnie się z kolegą wybierze do klubu po pracy – relacjonuje Maleszyk.

 

Teraz Maciej czeka na rozprawę. Bo choć klub Cocomo na Krakowskim Przedmieściu został już zamknięty, to sprawa Maleszyka jest teraz w sądzie. 5 czerwca będzie się musiał tłumaczyć  z tego, że wezwał policję widząc publiczne promowanie nieobyczajności.

 

 

ged, luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram