16 kwietnia 2020

Br. Tadeusz Ruciński FSC: „pudła rezonansowe” i „sita” chroniące przed zarazą

(źródło: pixabay.com)

Czy tak trudno stwarzać chór do powtarzania bzdur?

Postaw gitarę, a nieopodal drugą i uderz w struny jednej. Druga też się odezwie. A gdyby tych gitar postawić wiele? Ich pudła rezonansowe zabrzmią bezwiednie tym samym dźwiękiem.

 

Wesprzyj nas już teraz!

W 1982 r. pojawiła się powieść Vladimira Volkoff’a  p.t. „Montaż” o znaczącej roli mediów w dezinformacji, o agentach wpływu, infoagresorach i „pudłach rezonansowych”. W świetnej fabule książki jawią się sposoby tworzenia i wykorzystywania tych  „pudeł rezonansowych”, poprzez które nagłaśnia się i powiela wykreowane zdarzenia, obrazy, opinie, pożądane skojarzenia. Owe pudła rezonansowe – to w książce media związane z agentami wpływu.

 

Ale teraz, zwłaszcza poprzez internet, stają się nimi dziennikarze, publicyści, celebryci, politycy, ale też bardziej lub mniej świadome osoby prywatne (używając języka Lenina „użyteczni idioci”). Stwarzają one tzw. „szum medialny”, czyli wrażenie, że „o tym się mówi” i sprawiają, że dany temat jest na topie. Jedne pudła powielają dezinformację od drugich i tak tworzą całą orkiestrę dyrygowaną przez agentów wpływu. Częstokroć pudłami rezonansowymi bywają po prostu zwykli internauci i bywalcy portali, forów społecznościowych powtarzający jedni za drugimi spreparowane wcześniej dezinformacje, bez sprawdzania ich źródeł, a nawet spójności i logiczności.

 

*

 

Jeśli istotę propagandy Josepha Goebbelsa można byłoby streścić w paru słowach: „Upraszczaj wszystko; działaj na emocje i powtarzaj, powtarzaj, powtarzaj”, to byłby on teraz zachwycony tłumami internautów dokładnie stosujących się do jego zaleceń.

Jego bezwiednym uczniem staje się więc prawie każdy „miś o małym rozumku” dzielący się, bez namysłu rozsyłający, powielający w setki i tysiące newsy, fake newsy i… sami wiecie, co jeszcze.

 

*

 

Jak nie stawać się samemu bezwiednym pudłem rezonansowym dezinformacji, a nawet wojny informacyjnej oraz jak nie współbrzmieć w tym z innymi? Jeden ze sposobów zawiera się w starej – sprzed ery mediów i internetu – powiastce:

 

 Do mędrca Sokratesa wpada znajomy i w drzwiach już mówi: „Słuchaj, Sokratesie, co ja ci opowiem!”. Ale Sokrates przerywa mu, mówiąc: „Przesiej to jednak przez trzy sita”. Tamten zdumiony pyta: „O jakich to sitach myślisz?”. Na to mędrzec: „Pierwsze sito – czy to, co chcesz mi powiedzieć, jest dobre?”. Znajomy: „Ależ skąd, wręcz odwrotnie!”. Sokrates dalej: „Drugie sito – czy ta wiadomość jest prawdziwa?”. Znajomy trochę zmieszany: „Nooo, nie zdążyłem sprawdzić, ale czy to takie ważne?”. Sokrates ciągnie dalej: „A czy to jest konieczne, abyś mi mówił?”. Znajomy: „Nooo, niekoniecznie, ale wszyscy już o tym mówią”. Wtedy Sokrates: „Jeśli nie jest to dobre, prawdziwe i konieczne, to po co chcesz mi zatruwać tym myśli i serce?”.

 

*

 

Może więc w czasie starannej ochrony przed wirusami,  bardziej trzeba chronić swój umysł i serce przed inną zarazą?

 

Br. Tadeusz Ruciński FSC

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie