15 listopada 2019

Bp Athanasius Schneider: Papież jest grzesznikiem jak my wszyscy

(Bp Athanasius Schneider)

Papież nie jest Bogiem. Nie jest bezgrzeszny, jest grzesznikiem jak my wszyscy. Wielcy świeccy byli wdzięczni, gdy ich napominano i wzywano do pokuty – mówi bp Athanasius Schneider o sprawie apelu skierowanego do papieża w sprawie skandalu z Pachamamą.

 

Biskup pomocniczy Astany w Kazachstanie, Athanasius Schneider, udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi katolickiemu „Die Tagespost”. Mówił w nim o skandalu Pachamamy w Watykanie oraz o słynnym apelu skierowanym przez grupę świeckich i duchownych do papieża o pokutę i skruchę.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Publiczny apel bez wątpienia służy zbawieniu dusz. Na oczach całego świata, w obecności papieża, odprawiono jednoznaczne akty religijnego kultu symboli i posążków pogańskich religii południowoamerykańskich, tak zwanej Pachamamy. Co więcej papież usprawiedliwiał obecność pogańskich posążków Pachamamy w kościele Santa Maria in Traspontina i przeprosił za to, że posążki te zostały zabrane z kościoła i wrzucone do Tybru – powiedział biskup.

 

W ocenie hierarchy takie zachowanie Ojca Świętego „powoduje wielkie szkody dla zbawienia dusz”, bo oznacza istotne zlekceważenie pierwszego przykazania. Stąd w jego ocenie apel o pokutę i skruchę jest „aktem wyznania wiary i braterskiego ostrzeżenia przed wielkim niebezpieczeństwem dla zbawienia dusz, a w ten sposób, w ostatecznym rozrachunku, aktem miłości bliźniego”.

 

Sam bp Schneider apelu jednakowoż nie podpisał. Jego zdaniem dobrze, gdyby to wezwanie pozostało w pierwszej kolejności głosem świeckich wiernych, co jest zgodne z wezwaniem Soboru Watykańskiego II.

 

Im więcej jest dziś zamieszania w życiu Kościoła, tym większą widzimy rolę świeckich, którzy angażują się w obronę prawdy nauczania Chrystusa i przykazań Bożych bez strachu przed ludźmi, nawet jeżeli za to zaangażowanie spotykają się z szyderstwem i pogardą ze strony kościelnego estabilishmentu – stwierdził.

 

Według Schneidera odważni świeccy wierni nierzadko stają się przedmiotem wielkiego braku miłosierdzia ze strony kościelnych hierarchów, których zachowanie trudno niekiedy porównać nawet „z najbardziej żałosnymi przejawami klerykalizmu” w historii Kościoła.

 

Biskup dodał, że nie podpisał apelu jeszcze z jednego powodu; otóż już 26. października jako członek kolegium biskupów wystosował list otwarty przeciwko kultowi Pachamamy w Watykanie, w którym zaproponował także modlitwę wynagradzającą.

 

Biskup pytany, czy świeckim przystoi wzywać papieża do skruchy, odparł: – Papież nie jest przecież Bogiem. Nie jest bezgrzeszny. Papież jest grzesznikiem jak my wszyscy. Wielcy świeccy byli wdzięczni, gdy ich napominano i wzywano do pokuty. Kościół nie jest dyktaturą, gdzie publiczne upomnienie dyktatora może być zagrożeniem dla życia. Kościół jest rodziną, wprawdzie ujętą hierarchicznie i tak zorganizowaną, ale wciąż rodziną.

 

Hierarcha dodał, że papież, jako ojciec, może być w pewnych wypadkach upominany przez swoje dzieci; tym więcej, gdy idzie o dobro całej rodziny. Przywołał tu przykłady wielkich świętych kobiet: Hildegardy z Bingen, Brygidy Szwedzkiej i Katarzyny ze Sieny, które nie wahały się wzywać do nawrócenia papieży swoich czasów. Schneider wyraził przekonanie, że gdyby wymienione święte były świadkami ostatnich wydarzeń z Watykanu, również nie zachowałyby milczenia.

 

Biskup wyjaśnił przy tym, że skoro działanie papieża w sprawie Pachamamy było publiczne, to domagało się publicznej odpowiedzi; jest tak dlatego, że dotychczasowa praktyka pokazała, iż prywatne napomnienia nie przynoszą efektu.

 

Wymienił tu sprawę dopuszczenia tak zwanych rozwodników w nowych związkach do Komunii świętej i dubiów, jakie przesłali Ojcu Świętemu czterej kardynałowie. Wskazał też, że on osobiście rozmawiał z Ojcem Świętym ustnie i pisemnie o sprawie dokumentu z Abu Dhabi, ale również i to nie przyniosło żadnego skutku. Wręcz przeciwnie, po rozmowie papież powołał specjalny komitet do propagowania rzeczonego dokumentu, nie wprowadzając najmniejszej korektury do jego tekstu.

 

Gdy płonie dom, nie pomogą czasochłonne dyskusje; każdy w domu może i musi głośno ostrzegać przed niebezpieczeństwem, także z miłości do dobra wspólnoty – podsumował kazachski hierarcha.

 

 

Źródło: die-tagespost.de

 

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram