Pod apelem do rządu i mediów podpisało się już 177 polskich lekarzy i pracowników służby zdrowia. Sygnatariusze wzywają do zaprzestania kontynuowania strategii obranej w walce z koronawirusem, ponieważ „lekarstwo nie może okazać się gorsze od samej choroby”, a ich zdaniem z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia. „Po początkowej panice dotyczącej COVID-19, fakty obiektywne pokazują teraz zupełnie inny obraz – nie ma już medycznego i naukowego uzasadnienia dla kontynuacji stosowanych obostrzeń” – przekonują.
Autorzy powołują się na podobny apel, wystosowany przez ich branżownych kolegów z Belgii. Tamtejszy list podpisało 394 lekarzy, 1340 pracowników służby zdrowia i 8897 obywateli. „My, polscy lekarze medycyny i pracownicy służby zdrowia (…) wyrażamy nasze głębokie zaniepokojenie dotyczące ewolucji sytuacji zdrowotnej w Polsce w ostatnich kilku miesiącach, związanej z ogłoszoną pandemią Covid 19. Wzywamy polityków, aby w sposób niezależny i krytyczny podejmowali i wdrażali decyzje dotyczące prewencji zachorowań.(…) Po początkowej panice dotyczącej Covid-19, fakty obiektywne pokazują teraz zupełnie inny obraz – nie ma już medycznego i naukowego uzasadnienia dla kontynuacji stosowanych obostrzeń” – przekonują.
Wesprzyj nas już teraz!
„Obecne zarządzanie kryzysowe stało się całkowicie nieproporcjonalne do zagrożenia i powoduje więcej szkody niż dobra” – uważają. „Szkody dodatkowe wyrządzone obecnie ludności będą miały większy wpływ w bliskiej i dalekiej przyszłości na całą populację niż liczba osób aktualnie ochronionych przed SARS-CoV-2” – podkreślają sygnatariusze listu.
Autorzy apelu wzywają do otwartej, eksperckiej debaty na temat koronawirusa i sprzeciwiają się panice serwowanej z pierwszych stron najbardziej poczytnych mediów w Polsce. Ich sprzeciw budzi także „surowa, represyjna polityka dotycząca li tylko zakażeń koronawirusem”, pomijająca sytuację pacjentów z innymi chorobami, oraz dalece odbiegająca od dotychczasowej specyfiki działań na rzecz ogólnej poprawy sytuacji w polskiej służbie zdrowia.
Powołując się na badania przeprowadzone za granicą, autorzy wskazują na rzeczywistą śmiertelność koronawirusa zestawiając ją z wielokrotnie groźniejszymi prognozami, na podstawie których instytuty i gremia eksperckie formułowały strategie dla rządów. Podają w wątpliwość także samą skuteczność lockdownu, posługując się przykładem krajów, które nie zdecydowały się na ten wariant. Podkreślają także możliwość leczenia COVID-19.
„Zwracają uwagę, że około 98 proc. populacji przechodzi tę chorobę bezobjawowo lub łagodnie, a tych z cięższymi dolegliwościami można leczyć poprzez zastosowanie „HCQ (hydroksychlorochinę), cynku i azytromycyny” – czytamy.
Za panikę w związku z koronawirusem lekarze i naukowcy podpisani pod apelem winią m.in. testy RT-PCR, które dają „wiele fałszywie dodatnich wyników”. „Sam jego twórca – Kary Mullis (otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie chemii w 1993r. za wynalezienie łańcuchowej reakcji polimerazy, PCR) uznał ten test za nieprzydatny do wykrycia i zdiagnozowania infekcji wirusowej i przeznaczony jest jedynie do procedur badawczych. Test jest niezwykle czuły ale niespecyficzny i daje dodatnie wyniki również w przypadku zakażenia innymi czynnikami chorobotwórczymi” – czytamy.
Do dnia 2 listopada 2020 list poparło 177 lekarzy.