4 stycznia 2020

Bogdan Dobosz: kiedy pierwsze nabożeństwo w katedrze Notre Dame?

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Słynna katedra Notre Dame nadal nie pełni funkcji liturgicznych, a z powodu skażenia okolicznego terenu ołowiem, nie są nawet organizowane nabożeństwa polowe, choćby na jej dziedzińcu. I tak po raz pierwszy od 1803 roku nie było tam Pasterki. To wówczas, po okresie rewolucji, zezwolono we Francji na wznowienie publicznych nabożeństw. Zgodnie z obecnymi planami, w katedrze paryskiej pieśni wiernych rozlegną się najwcześniej w 2024 roku.

 

Taką datę w każdym razie wyznaczył prezydent Emmanuel Macron. Ten pośpiech był krytykowany, ale dla rekonstrukcji katedry może okazać się zbawienny. Francuskie media donoszą nieoficjalnie, że koncepcja zmian architektoniczno-materiałowych przy odbudowie katedry forsowana przez niektóre środowiska upadła. Powód jest prosty. Decydentom wytłumaczono, że wprowadzanie jakichkolwiek zmian nie pozwoli na dotrzymanie wyznaczonego przez Macrona terminu 2024 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Teraz instytucja publiczna odpowiedzialna za konserwację i restaurację katedry, opowiada się już za odbudową identycznej katedry, jak ta przed pożarem. To miła niespodzianka i chyba koniec prób umieszczania w historycznej katedrze jakichś modernistycznych „pieczęci” i „podpisów”, nie mówiąc o zakusach na odebranie jej części funkcji sakralnych.

 

Będzie jak było?

 

Rozwiązania mają być najszybsze, najtańsze i najbardziej niezawodne. Od czasu pożaru osiem miesięcy temu eksperci nie byli w stanie uzgodnić wyboru materiałów do rekonstrukcji więźby dachowej, która miała osiemset lat. Proponowano stal i beton, ale biorąc pod uwagę pięcioletni termin zdecydowano się podobno na identyczny budulec jak wcześniej, czyli dębowe drewno.

Nagle okazało się, że nie trzeba szukać tysięcy starych drzew, bo w XIII wieku użyto tylko tysiąca dębów i 97% drzew miało wiek poniżej 60 lat.

 

Pojawił się też argument, że do rekonstrukcji nie wystarczy dość wykwalifikowanych stolarzy. Takowi się znaleźli i tylko w ten sposób można będzie dotrzymać wyznaczonych terminów. Na razie trwa jednak walka o ocalenie pozostałych murów i rekultywację terenu, skażonego podczas pożaru roztopionym ołowiem z dachu. Niejasny jest też sam harmonogram prac.

 

Śledztwo w martwym punkcie

 

Tymczasem w miejscu stoi trwające 8 miesięcy śledztwo. Dalej nie wiemy, dlaczego doszło do pożaru. Oprócz funkcjonariuszy policji w dochodzeniu biorą udział np. wyspecjalizowani pracownicy Krajowego Instytutu Prewencyjnych Badań Archeologicznych (INRAP). Przesłuchano setki ludzi, od robotników budowlanych, przez pracowników katedry, po okolicznych mieszkańców. Sortowano i badano każdy ocalony po pożarze element. Kable i przewody elektryczne, niedopałki, kamienie… Ale do dziś nie znamy przyczyn wybuchu pożaru.

 

Pojawiają się teorie zwarcia obwodu elektrycznego, porzucenia niedopałka przez pracownika, itp. Unika się jednak jakichkolwiek skojarzeń z aktem terrorystycznym, chociaż to w tym roku miał miejsce proces tzw. „bombiarek”. Terrorystki islamskie chciały wysadzić w okolicy katedry samochód załadowany butlami z gazem. Tylko wadliwy zapalnik pozwolił uniknąć katastrofy, aż w końcu policjanci zainteresowali się porzuconym koło Notre Dame samochodem.

 

Wyjaśnianie przyczyn pożaru trwa, ale nie można wykluczyć, że na różne hipotezy nakłada się także cień polityki. Łatwiej było ustalić pewne wady systemu bezpieczeństwa, które dały o sobie znać w czasie pożaru i sformułować pewne zalecenia a przyszłość. Samo śledztwo może potrwać tymczasem nawet jeszcze kilka lat. I nie jest wcale pewne, czy na jego finiszu poznamy wreszcie prawdę…

 

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram