26 listopada 2012

Bogactwo nabożeństw kościelnych

(Posąg Piusa IX w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore)

Ważną rolę w życiu bogomyślnem odgrywają nabożeństwa kościelne.

1. Wszystkie te nabożeństwa są objawem zewnętrznej czci Bożej i z istoty swej są modlitwą i służbą Bożą. Przedmiot ich albo zawsze wynika z wiary, lub przynajmniej z nią się łączy. Z tego więc względu nabożeństwa nie są czemś nowem. Nowość tkwi jedynie w tej okoliczności, że od czasu do czasu zjawia się tu i ówdzie na starem drzewie wiary kwiat, jakby jaskrawą smugą światła opromieniony, który przykuwa do siebie wiernych, nęci i wabi w szczególniejszy sposób dusze, staje się przedmiotem podziwu i przywiązania i za zgodą Kościoła, lub mocą praktyki, uświęconej zwyczajem, wchodzi w skład zewnętrznego kultu i życia kościelnego.

Rzecz stara, ale oświetlenie nowe! Źródłem jego jest Duch Św., którego Boska działalność w tem się ujawnia, że Kościół św. naprowadza ku poznawaniu nowych prawd, i że mu w miarę potrzeb czasu wskazuje nowe krynice siły i pociechy, aby w ten sposób kierować jego działalność do celu, do którego Opatrzność Boska z biegiem czasu doprowadzić go zamyśliła.

Wesprzyj nas już teraz!

2. Modlitwa jest pierwszym i naturalnym objawem nabożeństw ; nabożeństwa bowiem są wyrazem religii, a główną praktyką religii jest modlitwa. Nabożeństwa zapraszają wiernych do modlitwy, a jeśli ci słuchają tego wezwania, wówczas nabożeństwo przyjmuje się w codziennem życiu, a tak staje się znowu środkiem i dźwignią w praktyce modlitwy. By się o tem przekonać, wystarczy bodaj pobieżnie rzucić okiem na bogactwo różnych praktyk pobożnych, świąt i obrzędów, w jakie właśnie nabożeństwa wyposażyły Kościół.

Gdyby ktoś zechciał wykreślić z życia kościelnego wszystkie nabożeństwa poza Mszą i Komunią Św., wszystkie objawy czci N. P. Maryi i Świętych, te liczne uroczystości z ich różnorodnym pocztem świąt, modłów i religijnych zwyczajów, jakże natenczas skurczyłoby się, zmarniało i zmalało życie modlitwy, jak sposępniałby i zubożał rok kościelny, ileż ubyłoby Kościołowi z całej jego krasy, ozdoby i rozmaitości? Nabożeństwa rozpościerają na niwie Kościoła ustawicznie nowy, świeży, kwiecisty kobierzec modlitw i pobożności!

3. Wraz z modlitwą spływają też na nas łaski, z nią związane. Potęgując ducha modlitwy, nabożeństwa przymnażają nam darów łaski, które się kryją pod osłoną tajemnic wiary, i w większej ilości na nas je ściągają, i sprowadzają je na Kościół potężnym strumieniem. Błogosławieństwo modlitwy, zapewnione publicznym nabożeństwom ludowym, może odnowić cały jakiś okres czasu i nadać mu czerstwe i owocne tętno życia. Stąd mówimy, że Bóg odnawia wciąż oblicze ziemi przez Świętych, przez zakony i wybitne nabożeństwa.

4. Ten pociąg do modlitwy wyrabiają nabożeństwa w ludziach i potęgują życie bogomyślne w sposób, który mimo woli przypomina słowa Ozeasza: »powrozami ludzkimi pociągałem je«. (Oz. 11. 4.). Przez nie bowiem Bóg przychodzi do nas naszemi drzwiami, a wychodzi swojemi.

P. Bóg dostosowuje się w nabożeństwach do charakteru, usposobienia, właściwości każdej jednostki i całych niemal okresów czasu. A tych właściwości naliczysz tyle, ile wieków i ludzi. Dlatego Duch św. wzbudza tyle rozmaitych i nowych nabożeństw, gdyż przez nie wspiera On Kościół i kieruje ulubioną jego pracą do zgłębiania skarbów prawdy i wiedzy, jakie Sam oddał był w posagu Kościołowi, swej Oblubienicy; oddał je zaś po to, aby Kościół zgłębione przez się prawdy przed oczyma swych dzieci rozwijał, stosując się do ich pojętności i potrzeb, i przez to podnosił w oczach wiernych urok ich piękności, rozmaitości i powabu. Stąd to powstają wciąż nowe odmiany obok starych i niezmiennych form nakazanej służby Bożej, a miarkując powagę, rutynę i surowość dawnych zwyczajów, liczą się z upodobaniem i gustem każdego.

Nabożeństwa kościelne to jakby wielka i wspaniała uczta Aswera [Est. 1, 3]. Każdy tam znajdzie to, co jemu odpowiada i co go pociąga. W ten sposób łaska modlitwy zbliża się do każdego w postaci powabnej i nęcącej. Przez nabożeństwa Bóg i Kościół idą niejako trop w trop za nami, i dostosowując się do naszego smaku, powiedziałbym, do naszych duchownych zachcianek, ażeby zdobyć serca nasze dla modlitwy, tego wielkiego środka Bożej łaski. Któż może oprzeć się Bogu, gdy zniża się tak do naszych potrzeb? Oto, chciałoby się powiedzieć, że przez nabożeństwa Bóg czyni istne zabiegi o naszą modlitwę. Oby tylko nie poszły na marne te Jego wysiłki! Bóg nic przez to nie zyskuje dla Siebie, lecz nas chce pozyskać dla modlitwy, a przez modlitwę pragnie nam zapewnić wszelkie dobra, doskonałość i niebo.

 

Ks. J. Meschler T.J., Trzy podstawy życia duchowego, Kraków b.d.w., s 50-54.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram