„Spadek urodzeń pierwszych dzieci sięga 2010 r. i jego przyczyny nie są materialne” – napisała w poniedziałek na Twitterze minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Polityk przypomniała, że celem programu „500 plus” jest wzrost urodzeń drugich i kolejnych dzieci, co jej zdaniem „dzieje się”.
W pierwszej połowie 2018 roku w Polsce urodziło się 194 tysięcy dzieci. To o ponad 6 tys. mniej niż w tym samym okresie w roku 2017 – wynika ze wstępnych danych opublikowanych przez GUS.
Wesprzyj nas już teraz!
Dane GUS są tym bardziej zatrważające, jeśli porówna się liczbę urodzeń z liczbą zgonów przez pierwsze 6 miesięcy 2018 roku. Od 1. stycznia do 30. czerwca 2018 roku w Polsce zmarło 215 tys. (o ponad 4 tys. więcej niż w I półroczu 2017 roku). Oznacza to, że przyrost naturalny w pierwszym półroczu był ujemny i wyniósł „minus 21 tys.”.
W ocenie minister Rafalskiej nie ma powodów do obaw. „To przedwczesne oceny. Punktem odniesienia nie może być rekordowy 2017 r. gdzie odczuwalny był już wpływ programu Rodzina 500 plus. W 2017 r. wg prognozy GUS z 2014 r. miało urodzić się 345 tys. dzieci, a urodziło się ponad 400 tys.” – napisała.
Rafalska podkreśliła, że spadek urodzeń pierwszych dzieci sięga 2010 roku i jego przyczyny nie są materialne. „Chcemy, by dzieci się rodziły, i tworzymy warunki przyjazne dla rodzin do ich rozwoju. Wierzę w potencjał polskich rodzin. Ciągle jest on nie do końca wykorzystany” – zaznaczyła.
Minister zwróciła również uwagę, że „wciąż maleje liczba kobiet w tzw. wieku rozrodczym” i nie należy spodziewać się „spektakularnych” wzrostów bezwzględnej liczby urodzeń. „Utrzymanie jej w najbliższym czasie na poziomie około 400 tys. będzie bez wątpienia sporym osiągnięciem, zwłaszcza w kontekście prognoz GUS, który mówił o liczbie urodzeń w tym czasie poniżej 350 tys.” – podsumowała Rafalska.
Źródło: interia.pl
TK