Hiszpańscy hierarchowie przygotowali specjalny dokument poświęcony zagrożeniom, jakie płyną z dalekowschodnich technik medytacyjnych. Podkreślają m.in., że „poszukiwanie samego siebie nie prowadzi do Boga”.
„Ludzie zbyt łatwo padają ofiarą pustki, stresu, udręki i frustracji, a w konsekwencji szukają łatwych rozwiązań, które mają zapewnić równowagę i dobrostan emocjonalny”, tłumaczą hiszpańscy biskupi w dokumencie „Moja dusza pragnie Boga, Boga żywego”. Zawiera on wskazania, jak odnosić się do dalekowschodnich technik medytacyjnych, które zyskują popularność także wśród chrześcijan.
Wesprzyj nas już teraz!
Celem hiszpańskich biskupów jest, jak podkreślają, „ukazanie natury i bogactwa modlitwy oraz doświadczenia duchowego zakorzenionego w Objawieniu i tradycji chrześcijańskiej”.
„Centrum modlitwy ma być Jezus Chrystus”, podkreślają.
„Pragnienie Boga towarzyszy każdemu człowiekowi podczas jego istnienia” – zaznaczają hierarchowie. Dodają, że „dzisiejsza kultura i społeczeństwo, charakteryzujące się zsekularyzowaną mentalnością, utrudniają kultywowanie duchowości i wszystkiego, co prowadzi do spotkania z Bogiem”.
„Modlitwa chrześcijańska jest inicjatywą Boga i słuchaniem przez człowieka, na tym polega zasadnicza różnica pomiędzy nią a jakimkolwiek innym rodzajem medytacji” – podkreślają hiszpańscy biskupi.
Źródło: Polskie Radio / polskieradio24.pl
TK