W niedzielę papież Franciszek przybędzie do włoskiego Bari, aby oficjalnie zakończyć trwające od 19 do 23 lutego spotkanie ponad 50. biskupów z 19 krajów leżących w basenie Morza Śródziemnego. Koncentrują się oni na sprawach migracji i „wspólnym losie”.
Organizatorem szczytu jest konferencja episkopatu włoskiego. Temat przewodni brzmi: „Morze Śródziemne, granica pokoju”. Papież Franciszek ma przemawiać na konferencji w niedzielę. Pozdrowi wówczas uczestników, z których wielu już zna. Odwiedzi bazylikę św. Mikołaja w Bari i pomodli się przed jego relikwiami, a także pozdrowi tamtejszą społeczność dominikańską. Odprawi Mszę na świeżym powietrzu w centrum miasta.
Wesprzyj nas już teraz!
„Przystanek w bazylice – komentuje cruxnow.com – nadaje całodniowej wycieczce oczywisty ekumeniczny charakter, ponieważ Bari jest chętnie odwiedzane przez pielgrzymów prawosławnych, zwłaszcza rosyjskich, którzy szczególnie czczą św. Mikołaja”. Dwa lata temu, po spotkaniu Franciszka i patriarchy Cyryla w Hawanie, fragmenty kości Świętego Mikołaja zostały wypożyczone z Bari do Moskwy na osobistą prośbę papieża. Tym samym opuściły one po raz pierwszy od ponad 1000 lat Włochy.
Imigranci w centrum
Centralnym punktem obecnego programu konferencji jest migracja. Morze Śródziemne opisywano w ostatnich latach jako „cmentarz Europy” z powodu imigrantów, którzy zginęli, próbując dostać się do Europy na zatłoczonych, niebezpiecznych łodziach.
Zgodnie z oficjalnym programem, inne omawiane kwestie, to: ewangelizacja młodych ludzi, bezrobocie, wymiana kulturowa i przywracanie pokoju. Włoski episkopat – drugi najbardziej wpływowy w Europie obok niemieckiego – zabiega o jednolite katolickie podejście w całym regionie wobec poruszanych kwestii społecznych.
Crux ma nadzieję, że chociaż w programie nie ma mowy o losie prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie, to również ta kwestia będzie omawiana, zwłaszcza, że spośród populacji chrześcijańskiej, liczącej przed inwazją USA w Iraku w 2003 r. około 1,5 miliona osób, obecnie pozostało około 250 tys. Byłoby więc dziwne, gdyby biskupi z tych różnych krajów nie omawiali tego problemu.
W rzeczywistości, możliwości migracji wyczerpują się w związku z szerszym kryzysem uchodźczym. Irakijscy studenci np. z Uniwersytetu Katolickiego w kurdyjskim mieście Erbil w północnym Iraku mówią, że powodem, dla którego nie zamierzają wyjeżdżać są trudności w uzyskaniu wizy i nie chcą spędzić dwóch lat życia, a nawet więcej, w otchłani, jaką jest obóz dla uchodźców.
– Gdyby Europa i Ameryka otworzyły drzwi, każdy chrześcijanin jutro już by wyjechał – uważa kapłan z Niniwy w północnym Iraku.
Kościół śródziemnomorski i imigranci
Chaos polityczny, stagnacja gospodarcza i jawne prześladowania stworzyły toksyczne środowisko dla prawie wszystkich, ale w szczególny sposób problemy te dotyczą chrześcijan.
Biskupi, którzy reprezentują mniejszość chrześcijańską w regionie podczas tegorocznego spotkania w Bari mieli naświetlić, jakie są ich potrzeby i jak można im pomóc – komentuje Crux.
Jak zaznacza szef episkopatu Włoch kard. Gualtiero Bassettim „spotkanie w Bari ma być laboratorium dla ścieżek pokoju”.
Kardynał wskazał, że spotkanie w Bari odzwierciedla „Kościół śródziemnomorski, który reprezentuje bijące serce pierwotnej historii chrześcijaństwa”. Ponadto służy ono wymianie opartej na słuchaniu i rozeznaniu społeczności, aby „w pełni wykorzystać metodę synodalną”, która już staje się konkretną praktyką, jeśli chodzi o rozważania na temat wielkich problemów społeczności tego rozległego obszaru.
– W rzeczywistości nie można już twierdzić, że konflikty mające miejsce w odległych regionach nas nie dotyczą. Nie możemy myśleć, że kryzys w jednym kraju nie dotyczy także innych. To błąd o potencjalnie katastrofalnych konsekwencjach. Basen Morza Śródziemnego stanowi kolebkę cywilizacji, w której chrześcijaństwo należy niewątpliwie do członków założycieli – tłumaczył kard. Basetti.
– Właśnie dlatego – kontynuował hierarcha – jako kościoły śródziemnomorskie, mamy moralny obowiązek angażować się w promowanie miejsc spotkań i pokoju, a ponadto jesteśmy zobowiązani do dalszej odpowiedzialności: jesteśmy chrześcijanami (…). Potrzebna jest nowa narracja, która może zacząć się tylko od podstawowego elementu: wspólnej wizji.
Hierarcha wyjaśnił, że „podczas spotkania postaramy się zrobić mały krok w kierunku promowania kultury dialogu i budowania pokoju w Europie oraz w basenie Morza Śródziemnego”.
Dodał, że chodzi także o „pokój dla wszystkich imigrantów, którzy znajdują śmierć w Morzu Śródziemnym oraz pokój dla wszystkich rodzin, które straciły wszystko w wyniku wojny”.
Dialog i wyciągnięte ręce
Dlatego spotkanie w Bari ma być „laboratorium ścieżki pokoju”. Kardynał Basetti przypomina, że „Morze Śródziemne zawsze było morzem pośrodku lądu, morzem pośrodku kontynentów i z tego powodu nie jest możliwe realistyczne odczytanie tej przestrzeni, z pominięciem dialogu i pomostu – historycznego, geograficznego oraz ludzkiego – między Europą, Afryką i Azją”. – W przeszłości rozwinęło się w nim około 20 cywilizacji, które należą do najważniejszych na świecie. Jest domem Abrahama i trzech religii monoteistycznych.
Dlatego, jak podkreslił hierarcha, „w obliczu problemów współczesnego świata, w obliczu problemów pokoju, migracji, różnic społecznych i ubóstwa, musimy skonfrontować się, zaczynając od tego, co nasi ojcowie już wiedzieli, a teraz wydaje się zapomniane. Jeśli chcemy, by brzegi się stykały nawzajem musimy wyciągnąć ręce”.
Źródło: cruxnow.com., lastampa.it.
AS