30 stycznia 2018

Biskup z Peru: święcenie żonatych mężczyzn to błędna droga

(Fot. Lukasz Zarzycki/Echo Dnia/Forum)

Bp Kai Schmalhausen Panizo z Ayaviri w Peru krytykuje koncepcję dopuszczenia żonatych mężczyzn do święceń kapłańskich. W jego ocenie to droga zasadniczo błędna i niosąca ze sobą olbrzymie ryzyko.

 

Bp Kai Schmalhausen Panizo kieruje prałaturą terytorialną Ayaviri, wchodzącą w skład peruwiańskiej archidiecezji Arequipa. W rozmowie z niemieckim dziennikiem katolickim „Die Tagespost” mówił między innymi o wyzwaniach czekających na Kościół w Ameryce Południowej zwłaszcza w kontekście dotykającego go kryzysu powołań.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pytany o to, czego spodziewa się po tak zwanym „synodzie amazońskim” mającym zgromadzić się w październiku 2019 roku w Rzymie, bp Schmalhausen Panizo wskazał na dwa jego aspekty. Z jednej strony synod poświęci na pewno wiele uwagi kwestiom ekologii, z drugiej – co budzi w jego ocenie największe emocje – może wypracować bardziej szczegółowe rozwiązania ewangelizacji rdzennych ludów amerykańskich oraz kształcenia nowych kapłanów.

 

Jednym z zagadnień rodzących liczne spory jest podejście do powołań kapłańskich wśród ludności rdzennej kontynentu. Hierarcha przestrzegł przed przecenianiem etnicznej tożsamości takich księży, podkreślając, że muszą być w pierwszej kolejności po prostu katoliccy.

 

Nie potrzebujemy przeceniania tożsamości kulturowej. To, czego potrzebujemy, to księża z jasną tożsamością kapłańską – powiedział, dodając, że kulturowa tożsamość musi być obecna niejako w tle.

 

Biskup skrytykował też lansowaną przez wiele progresywnych środowisk koncepcję wyświęcania na kapłanów żonatych mężczyzn o ustalonej opinii, tak zwanych „viri probati”.

 

Nie uważam tego za realistyczne rozwiązanie – powiedział. – W mojej ocenie propozycje tego rodzaju są wyrazem klimatu napięcia panującego w Kościele i zwątpienia w możliwość znalezienia rozwiązania; właśnie dlatego takie propozycje zasadniczo nie są zdrowe – dodał biskup.

 

Wskazał następnie na duże zagrożenie związane z poluzowaniem celibatu. – Czy takie pomysły nie niosą ze sobą fałszywego przesłania? Mówimy przecież w ten sposób do naszej młodzieży: Nie trzeba żyć w celibacie; naśladowanie Jezusa w radykalnej miłości do służby bliźniemu jest niemożliwe – ocenił.

 

Źródło: die-tagespost.de

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 863 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram