Dlaczego wyrywać ludzi z ich ziemi, kiedy można pomóc im odbudować ich kraj? Znacznie lepiej pomagać im na miejscu – powiedział ksiądz biskup Antoine Chbeir z Latakii i Tartus. Przyjechał on do naszego kraju na zaproszenie Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”.
W rozmowie z PAP maronicki hierarcha przytoczył szereg argumentów przeciwko sprowadzaniu na Stary Kontynent poszkodowanych w konfliktach zbrojnych na Bliskim Wschodzie. – Przyjmowanie uchodźców do Europy to bardzo zły pomysł. Po co wyrywać ludzi z ich ziemi, kiedy można pomóc im odbudować ich kraj? To znacznie lepsze z ekonomicznego punktu widzenia – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Duchowny podkreślił m.in. społeczny aspekt polityki szerokiego otwierania drzwi przed uchodźcami wywodzącymi się z zupełnie innego kręgu cywilizacyjnego. – Spotkałem wielu z nich, w wielu europejskich krajach. Wszyscy oni byli nieszczęśliwi, wystraszeni, nie mogli się odnaleźć w nowej kulturze, byli daleko od swoich rodzin, mieli problemy z nauką języka. Trzeba zrozumieć, że przybyszom z Bliskiego Wschodu trudno jest zaadaptować się do życia w zachodnim społeczeństwie – podkreślił duchowny.
Ksiądz biskup zwrócił uwagę na lekkomyślność przywódców oraz części społeczeństw ulegających proimigranckiej propagandzie. – Europejczycy zakładają, że wszyscy myślą tak samo, jak oni. My chrześcijanie szanujemy każdego człowieka, bez względu na pochodzenie, kulturę, kolor skóry itp. Ale czy nie jest naiwne zakładanie, że wszyscy ludzie na całym świecie myślą w podobny sposób? To jest największy błąd zachodnich społeczeństw – ocenił.
Zapytany o dzisiejszą sytuację syryjskich chrześcijan, duchowny powiedział, że większość pośród nich przeniosła się na obszary nieobjęte walką zbrojną. Nie są jednak zdolni do samodzielnego przetrwania. Jeśli nie otrzymają pomocy z zewnątrz, nie ocaleją. – Jesteśmy jedynym wyznaniem w Syrii, które nie posiada własnych bojowników, ani własnej ziemi – powiedział hierarcha.
Rozmówca PAP zwrócił uwagę na ewangelizacyjny wymiar obecności wyznawców Chrystusa na Bliskim Wschodzie. – Ponieważ żyjemy z muzułmanami od wieków pod wspólnym niebem, umiemy się z nimi porozumieć w ich języku. Tym samym, jesteśmy jedynymi ludźmi, którzy mogą zanieść Ewangelię do świata arabskiego – podkreślił.
W przekonaniu księdza biskupa Chbeira, najistotniejsze dla Syryjczyków jest dziś wsparcie ich w odbudowie szkół i szpitali, a także wspomożenie leczenia chorych i poszkodowanych przez działania wojenne. Można to uczynić za pośrednictwem np. Caritas Polska oraz stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”.
Źródło: interia.pl
RoM