14 maja 2020

Owady w paszach. Unia Europejska szykuje rewolucję w żywieniu

(Takeaway / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0))

Unijna strategia „od pola do stołu” – która ma zostać zaprezentowana w najbliższych dniach – przewiduje upowszechnione żywienie trzody chlewnej i bydła owadami. Ma ona służyć bardziej samodzielnemu, zrównoważonemu i ekologicznemu systemowi żywnościowemu w Unii Europejskiej.

 

Wstępna wersja strategii „Farm to Fork” – która ma zostać oficjalnie zaprezentowana 20 maja – podkreśla, że wspierać ​​będzie tworzenie „zrównoważonych i nowatorskich materiałów paszowych i żywności”, wymieniając owady jako takie potencjalne innowacje. „Aby zmniejszyć wpływ produkcji zwierzęcej na środowisko i klimat, Komisja ułatwi wprowadzanie na rynek innowacyjnych dodatków paszowych, które pomogą zmniejszyć ślad węglowy, zanieczyszczenie wody i powietrza oraz emisję metanu w hodowli zwierząt”, czytamy w projekcie. KE „zbada przepisy UE w celu wspierania zastąpienia krytycznych materiałów paszowych (np. soi z wylesionych gruntów) bardziej zrównoważonymi materiałami paszowymi, takimi jak owady”. Oprócz długoterminowych celów, takich jak ograniczenie nawozów chemicznych i pestycydów, Komisja Europejska przewiduje ustanowienie trzech nowych celów w swojej nowej sztandarowej polityce żywnościowej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Portal euractiv.com rozmawiał z Constantinem Muraru z Międzynarodowej Platformy Owady na Żywność i Paszę (IPIFF), unijnej organizacji non-profit, reprezentującej interesy sektora produkcji owadów. Podkreślił on, że chociaż ostatnio pojawiło się sporo szumu na temat potencjału owadów jako produktu spożywczego dla ludzi, o wiele mniej uwagi poświęcono roli, jaką owady mogłyby odgrywać jako karma dla zwierząt. A to „ogromny potencjał”. – Obecnie UE jest w dużym stopniu uzależniona od importu pasz, ale zakłócenia w ciągu ostatnich kilku miesięcy od wybuchu koronawirusa sprawiły, że coraz bardziej oczywiste jest, iż musimy dążyć do uczynienia naszego rolnictwa bardziej samowystarczalnym – zaznaczył, wskazując że w sektorze akwakultury do 70 proc. pasz jest importowanych. – Owady mogą być produkowane lokalnie i są bardzo odżywczym, bogatym w białko produktem spożywczym, który można wytwarzać w dużych ilościach na niewielkim obszarze – przekonywał lobbysta, dodając, że pomaga to poprawić zarówno samowystarczalność, jak i odporność systemów żywnościowych. Ponadto Muraru podkreślił, że owady mogą odgrywać istotną rolę w tworzeniu gospodarki o obiegu zamkniętym, a mianowicie poprzez przekształcanie produktów spożywczych w cenne składniki łańcuchów rolno-spożywczych.

 

Według dokumentu przedstawiającego stanowisko opublikowane przez IPIFF, nawet jedna trzecia wytwarzanych dziś odpadów żywnościowych – czyli około 20 milionów ton – może być odpowiednia do wykorzystania w hodowli owadów. Ma to pomóc zmniejszyć marnotrawstwo żywności w UE, a tym samym zmaksymalizować wydajność łańcuchów żywnościowych.

 

KE chciałaby upowszechnić żywność na bazie owadów. Sugeruje się, że chociaż jest to niszowy produkt, owady są postrzegane jako bardzo obiecujące rozwiązanie problemów, przed którymi stoi przemysł spożywczy. Trzeba tylko wprowadzić nowe przepisy i zmienić nawyki żywieniowe Europejczyków. Stosowanie owadów w paszach dla zwierząt jest obecnie ograniczone, a niekiedy – np. w przypadku niektórych zwierząt gospodarskich, takich jak drób i świnie – zabronione. – Wiele zwierząt ewoluowało, aby rozwinąć zachowania żywieniowe obejmujące owady, co wskazuje, że są one ważną częścią ich żywienia – twierdzi Muraru.

 

Portal przekonuje, że „istnieje również coraz więcej dowodów na to, że uzupełnienie diety zwierząt owadami może znacznie poprawić dobrostan zwierząt”. Podaje się przykład jednego z ostatnich badań, które miało wykazać, że  dodanie owadów do diety drobiu „może pomóc zmniejszyć częstość zachowań polegających na „dziobaniu piór”, tj. gdy jeden ptak dziobie lub ciągnie pióra drugiego, co jest częstym problemem wśród kurczaków hodowanych na rynku”.

 

Muraru podkreślił również, że białko owadów może być ważnym lokalnym pożywieniem, wspierającym ekspansję sektora ekologicznego, którego promocja powinna być silnie uwzględniona w strategii „Farm to Fork”. – Owady z pewnością mogłyby wesprzeć sektor ekologiczny i bardziej naturalną dietę dla zwierząt hodowlanych – powiedział, dodając, że „owady organiczne certyfikowane w jeszcze większym stopniu mogą być łatwiejsze w hodowli, biorąc pod uwagę, że są one hodowane w kontrolowanych warunkach przy ścisłym monitorowaniu niż niektóre inne pasze”. Jest to jednak utrudnione przez fakt, że owady do żywienia zwierząt nie mogą teraz uzyskać certyfikacji ekologicznej. – Mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli uzyskać certyfikat ekologiczności i przyczynić się do rozwoju sektora ekologicznego, choć na razie największą przeszkodą jest zezwolenie na stosowanie owadów w konwencjonalnym rolnictwie – dodał.

 

Muraru nie powiedział dlaczego kraje zabraniają karmienia zwierząt hodowlanych owadami. Wynika to z obaw o przenoszenie odzwierzęcych chorób na ludzi, jak było w przypadku choroby tzw. szalonych krów. Po tym, jak pod koniec lat 90. XX wieku podobny problem z karmą dla krów doprowadził do wyszczególnienia nvCJD (nowego wariantu choroby Creutzfeldta-Jakoba), podawanie białek zwierzęcych zwierzętom hodowlanym jest zabronione. Ma to zapobiec ponownemu wystąpieniu choroby. Teraz szuka się pretekstów, by te regulacje poluzować.

 

Brytyjski organ DEFRA (Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wsi), zabraniający karmienia zwierząt hodowlanych paszami z owadów, zaznaczył, że „owady suszone i stosowane w białkach są często hodowane na odpadach i białkach zwierzęcych. Może to być kanałem przenoszenia chorób na jeden z najbardziej ściśle regulowanych sektorów współczesnego rolnictwa”.

 

Choroba szalonych krów (gąbczasta encefalopatia bydła – BSE) to neurodegeneracyjna choroba prionowa, dotykająca bydła domowego. Może ona przenosić się na ludzi, u których po dłuższym lub krótszym okresie inkubacji wywołuje vCJD (wariant choroby Creutzfeldta-Jakoba). Choroba nie poddaje się na razie żadnemu leczeniu. U chorych zwierząt i ludzi w układzie nerwowym odkłada się białko o nieprawidłowej konstrukcji. Okres inkubacji jest długi, trwa nawet kilka lat, a nasilające się objawy zawsze prowadzą do śmierci zwierzęcia.

 

Objawy BSE to: strach, agresja, nadwrażliwość na światło, ślinienie się, problemy z poruszaniem, przyspieszony oddech i zgrzytanie zębów. Gdy dojdzie do przeniesienia BSE na człowieka, skutki są równie niebezpieczne. Epidemia BSE w Wielkiej Brytanii w połowie lat 80. zaowocowała 175 przypadkami zachorowań wśród ludzi do roku 2011 i 49 przypadkami w innych państwach. Mimo, że od epidemii BSE wśród bydła minęło już wiele lat, wciąż diagnozuje się nowe przypadki.

 

Większość osób, które zachorowały na wariant choroby Creutzfeldta-Jakoba spowodowany BSE, ma specyficzną mutację w swoim genotypie. Dotyczy ona genu PRNP, mieszczącego się w kodonie 29MetVal, kodującym metioninę albo walinę.

 

W 2013 r. ONZ wydało raport pt. „Edible insects. Future prospects for food and feed security”, który zalecał krajom upowszechnienie żywienia owadami. Był on mocno krytykowany. Oenzetowscy „eksperci” sugerowali, że trzeba zacząć jeść owady i produkować paszę na ich bazie, by zwalczyć głód na świecie i promować zrównoważone żywienie. Portal scientificamerican.com, komentując raport zwrócił uwagę nie tylko na wysokie koszty produkcji owadów na paszę, ale także na ryzyko przenoszenia się patogenów zwierzęcych na ludzi, spożywających mięso zwierząt karmionych obornikiem lub hodowanych w niehigienicznych warunkach. Mogą one stać się nosicielami chorób bakteryjnych.

 

Raport ONZ wyjaśnia, że ​​skoro owady rozmnażają się szybko, mogą być bardziej niezawodne niż rośliny paszowe. Ponadto owady nie są wybredne, więc rolnicy mogą tanio kupować różne niechciane ziarna i inne materiały od innych rolników, i wykorzystać niesamowitą zdolność owadów do recyklingu składników odżywczych zawartych w produktach ubocznych rolnictwa, co jest trzecią najczęściej wymienianą zaletą uprawy owadów na paszę. Oczywiście przejście na karmę na bazie owadów będzie działać tylko wtedy, gdy ludzie zaakceptują powstałe mięso karmione owadami.

 

Źródło: euractiv.com / stronazdrowia.pl / gov.uk / blogs.scientificamerican.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram