18 listopada Prokuratura Generalna Republiki Białorusi wystosowała oficjalne ostrzeżenie do Wikariusza Generalnego archidiecezji mińsko-mohylewskiej, biskupa Jurija Kasabuckiego o niedopuszczalności naruszenia prawa.
Według działu informacyjnego Prokuratury Generalnej było to spowodowane wypowiedziami hierarchy na jego osobistej stronie na Facebooku, gdzie skomentował niedzielne zachowanie organów ścigania. Jego zdaniem na Białorusi dochodzi do „przemocy, tortur i pogardy dla ludzkiej godności”. Dodał, że zniszczenie miejsca pamięci na podwórku, skąd porwano zakatowanego później na śmierć Ramana Bandarenkę, świadczy o kolejnej próbie niszczenia tego, co czyste i światłe, a zatrzymanie tak wielu demonstrantów ma zastraszyć Białorusinów.
Wesprzyj nas już teraz!
Wraz z biskupem Jurijem Kasabuckim podobne ostrzeżenie otrzymał ks. Serhij Lepin, przewodniczący Synodalnego Wydziału Informacyjnego Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej.
Zdaniem Prokuratury Generalnej takie stwierdzenia „celowo zwiększają poziom napięcia w społeczeństwie, podżegają do nienawiści wobec urzędników państwowych, w tym organów ścigania, a w konsekwencji do wrogości wobec tych grup społecznych”. Prokuratura uważa, że „takie działania są niedopuszczalne, gdyż nie tylko nie odpowiadają podstawowej roli Kościoła w osiąganiu wzajemnego porozumienia, tolerancji i zgody w społeczeństwie, ale także podżegają obywateli do agresji, działań nielegalnych, niezgodnych z konstytucją. Ponadto takie stwierdzenia są sprzeczne z art. 16 Konstytucji Republiki Białorusi, który zakazuje działalności organizacji wyznaniowych, ich organów i przedstawicieli, skierowanych przeciw opinii publicznej.
Ponadto białoruska Prokuratura Generalna zwraca uwagę, że uprawnienia do pełnienia funkcji państwowych, oceny prawnej legalności działań urzędników państwowych i obywateli posiadają uprawnione organy państwowe, a organizacjom wyznaniowym takie uprawnienia nie przysługują.
Poinformowano, że Prokuratura Generalna wydała polecenie Pełnomocnikowi ds. Wyznań i Narodowości, żądając usunięcia naruszeń i podjęcia dodatkowych działań w celu zapobieżenia nieporozumieniom między państwem a organizacjami wyznaniowymi.
Niszczenie spontanicznie powstających miejsc pamięci oburzyło też rzecznika podległej Moskwie Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej o. Siarhieja Lepina.
– Nie rozumiem skąd ta kpina z portretów zamordowanego człowieka, kwiatów, skąd to szatańskie deptanie zniczy i ikon? Jaki jest w tym sens? Nie było pozwolenia? A na takie zachowanie i stosunek [do miejsc pamięci] było pozwolenie? – pytał prawosławny duchowny, również upomniany przez prokuraturę.
KAI
MWł
