20 grudnia 2018

Białoruś: polityka niby niezależna, ale ciągle uzależniona od Moskwy

(Mikhail Metzel/TASS/Forum)

W ósmą rocznicę masowych demonstracji, jakie miały miejsce 19 grudnia 2010 roku na ulicach białoruskich miast, ożyła dyskusja o roli Mińska w polityce europejskiej i jego związków z Federacją Rosyjską. Lider Białorusi, Aleksandr Łukaszenka, chce światu i obywatelom pokazywać swoją niezależność, ale jednocześnie swoją polityką udowadnia bliskie związki z Kremlem, gdzie rozważane są różne warianty większego uzależnienia Białorusi od Rosji.

 

Kurs obrany przez Aleksandra Łukaszenkę od początku sprawowania funkcji prezydenta Białorusi, czyli od lipca 1994 roku, można określić jako „neutralnie promoskiewską politykę”, co najlepiej oddaje paradoks związków Moskwy i Mińska. Głoszona światu oficjalnie od lat neutralność Białorusi pokazuje swoją prawdziwą twarz wówczas, gdy w grę wchodzą interesy Federacji Rosyjskiej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Od tej pory jednak sytuacja Białorusi uległa zmianie a ukraińska lekcja dała szefowi państwa dużo do myślenia. Próba odbudowy wpływów Rosji w posowieckim obszarze idzie bowiem wbrew interesowi Łukaszenki, który chciałby zachować stanowisko oraz korzystać z rosyjskich bonusów w postaci taniej ropy naftowej, gazu ziemnego i dostępu do kredytów.

 

Dla Rosji, tracącej wpływy w Mołdawii, Azji Centralnej i na Kaukazie, ważne jest, by z jej orbity nie wypadła także Białoruś. Dlatego też rosyjscy politycy wysyłają w ostatnich dniach sygnały, że po zmianie polityki celnej w 2024 roku Białoruś będzie mogła utrzymać preferencyjną pozycję, ale pod warunkiem „głębszej integracji” z Federacją Rosyjską.

 

Swoimi obawami białoruski prezydent podzielił się z prasą, mówiąc, że Rosja chce włączyć Białoruś jako sześć obwodów do Federacji Rosyjskiej. W białoruskiej prasie zaczęto też dociekać, po co w zespole pracowników ambasady Rosji w Mińsku znaleźli się „dyplomaci” doświadczeni na Ukrainie w zachęcaniu do przyjmowania (jako drugiego obywatelstwa) obywatelstwa Federacji Rosyjskiej. W grę interesów na Białorusi włączają się też Chiny, szukające pomostu handlowego między Państwem Środka a Europą.

 

Jan Bereza

Źródła: Nasza Niwa, Fokus.ua, UDF.by, Siegodnia.ua, TUT.by, Biełarusskij Partizan, Biełaruś Siegodnia

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 904 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram