21 września 2020

Biała flaga chrześcijan? Polacy powiedzieli NIE!

(fot. czir.org)

W czasie kiedy część publicystów sugeruje wywieszenie przez chrześcijan białej flagi, kiedy młodzi działacze partii mającej się za prawicową nie chcą brać się za bary z sześciobarwnym wrogiem cywilizacji chrześcijańskiej, przez centrum Warszawy przechodzi wielotysięczny Marsz dla Życia i Rodziny. Na tym nie koniec, bo do manifestujących rodzin dołączył Andrzej Duda. To pierwszy raz, gdy urzędujący prezydent swoją obecnością na Marszu wzmocnił przekaz: przyszedł czas zdecydowanej walki o przyszłość rodzin i dzieci – „Wspólnie brońmy rodzin”!

 

To już pewne: XV Marsz dla Życia i Rodziny w Warszawie na trwałe zapisze się w historii. Powodów jest kilka. Z pewnością w czasie ograniczeń i paniki związanej z Covid-19 tak wielka manifestacja była bardzo ważnym wydarzeniem. W poprzednich latach bowiem „bite były rekordy” ilości miast dołączających do tej pięknej inicjatywy mającej na celu afirmację rodziny. Teraz nie było pewności czy z powodu ograniczeń nałożonych w związku z walką z koronawirusem tak wielkie wydarzenie w ogóle będzie możliwe do zrealizowania. Udało się, a Marsz zanotował frekwencyjny sukces. To jeden z powodów, by zapamiętać go na dłużej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wysiłek się opłacił. Albowiem do tej wyjątkowej manifestacji przywiązania do tradycji i wiary dołączył prezydent Andrzej Duda. Polityk ten wcześniej brał już udział w Marszu dla Życia i Rodziny, ale pierwszy raz uczynił to jako urzędująca Głowa Państwa. Potrzeba było na to drugiej kadencji i ogromnego wzmożenia sześciobarwnej antykatolickiej rewolucji. Prezydent zdaje się wyczuł, że to ważna dla Polski chwila i w czasie, gdy przez aktywistów LGBT+ szargane są tradycyjne wartości, a nad inicjatywami samorządów wspierających rodziny dokonywany jest w Parlamencie Europejskim lincz, swoją obecnością pokazał po której stronie cywilizacyjnego sporu stoi. A to niezwykle ważny gest!

 

Nie budzi wątpliwości też to, że obecność tak wielu rodzin na Marszu – mimo przeciwności – dobitnie pokazała, że wieszczony przez część publicystów schyłek katolickiego imaginarium, to tylko sianie defetyzmu. Przedstawicieli cywilizacji życia jest wielu. I gotowi są oni bronić wiary, rodziny i dzieci przed wpływami agresywnego lobby spod znaku sześciobrawnego sztandaru. Wojna cywilizacji trwa. Siły antyludzkiej rewolucji są głośne i mają medialne wsparcie. To jednak nie znaczy, że narzucana przez nich siłą wizja świata znajduje akceptację. W Polsce są tysiące rodzin stojących na straży chrześcijańskiego porządku. I o tym przypomina nam Marsz dla Życia i Rodziny.

 

Ten mocny głos – także młodych rodzin – to kolejny powód, by dobrze zapamiętać warszawski Marsz. Bo nie jest tak, jak sugerują młodzi działacze partii uznającej się za prawicową, że dziś nie potrzeba nam prowadzić wojny cywilizacyjnej. To absurd! Nie można uczynić ani kroku w tył. Albowiem pójście na ustępstwa, przyjęcie postulatów lewackich aktywistów, którzy chcą wyjątkowego traktowania w Polsce, to początek drogi ku klęsce. To zielone światło dla antychrześcijańskiej rewolucji, która nabrawszy wiatru w żagle zmiecie wszystko to, co dla nas – katolików ważne: znieważy, sprofanuje świętości, uderzy w Kościół katolicki i będzie dążyć do jego anihilacji, zechce zniszczyć rodziny i wyrwać z ich troskliwych objęć dzieci, by uczynić je „takimi, jak oni”.

 

XV Marsz dla Życia i Rodziny mocno pokazał, że wbrew wieszczonemu upadkowi świata wartości, nie ma mowy o wywieszaniu przez chrześcijan białej flagi. Jesteśmy tam, gdzie być powinniśmy – w Kościele, w rodzinie, w małych społecznościach. Jest nas wielu i razem stoimy na straży tego co prawdziwe, dobre i piękne!

 

Marcin Austyn

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie