Jednocześnie maksymalnie 5 osób w kościele? Cóż… Przed Świętami w wielu polskich parafiach spowiada niejednokrotnie nawet więcej niż 5 księży, a w kolejce do każdego konfesjonału czeka kilkadziesiąt osób. Wyjątkowa sytuacja wymaga jednak zastosowania wyjątkowych środków. Na szczęście wiele wspólnot w sposób wzorowy zareagowało na rządowe obostrzenia. Jest bezpiecznie i pobożnie.
Zgodnie z Przykazaniami kościelnymi każdy wierny ma obowiązek przynajmniej jeden raz w ciągu roku przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania. Teoretycznie więc spora grupa osób ten obowiązek wypełniła już w pierwszych miesiącach roku 2020, zaś w przypadku osób, które nie popełniły grzechu śmiertelnego, nic nie stoi na przeszkodzie, by ze spowiedzią poczekać na spokojniejsze czasy. Mimo tego wiele osób nie wyobraża sobie Świąt Wielkiej Nocy bez oczyszczenia duszy. W odpowiedzi na ich wypływające z potrzeby serca potrzeby wiele parafii zdecydowało się dostosować przedświąteczną spowiedź do sytuacji epidemicznej i restrykcji sanitarnych.
Nie jest to jednak proste ze względu na ograniczenia, a powiedzmy sobie szczerze: czekając przed Świętami w kolejce do spowiedzi i mając przed sobą 4 osoby często jesteśmy… w „czołówce”. Oczywiście nadzwyczajna sytuacja spowodowała, że część wiernych wstrzymuje się z wizytą w konfesjonale, więc i kolejki byłyby pewnie krótsze, jednak nikt nie chce ryzykować zakażenia bliźniego lub zapłacenia wysokiej kary.
Wesprzyj nas już teraz!
Co więc robią parafie? Pomysły są różne, ale cel zawsze ten sam: umożliwić wiernym sakramentalne oczyszczenie duszy z grzechów.
Przykładowo w parafii p. w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Krakowie (Kurdwanów) spowiedź odbywa się nie w konfesjonale, a w salkach, gdzie zachowanie bezpiecznej odległości jest łatwiejsze. Wspólnota umożliwia także wiernym telefoniczne ustalenie terminu spowiedzi gdyby proponowane godziny były dla nich nieodpowiednie. Ponadto na stronie parafii czytamy, że „w grupie kilku osób będzie można przyjąć Komunię św.”.
Parafia p. w. Zesłania Ducha Świętego w Krakowie (Ruczaj) daje wiernym możliwość spowiedzi niemalże 8 godzin dziennie – rano i wieczorem, zachowując przy tym środki ostrożności i kierując penitentów do kaplicy lub poczekalni kancelarii.
Akcja spowiedzi na niezwykle szeroką skalę trwa także w krakowskiej Bazylice Boże Miłosierdzia. Tam wierni mogą wybrać dogodną dla siebie porę od 8 aż do 18.
Tego typu działań jest jednak więcej – i to nie tylko w Krakowie! Przykładowo przez wiele godzin dziennie na penitentów czekają księża z parafii p. w. św. Lamberta w Radomsku.
Warto sprawdzić na stronie internetowej swojej parafii, w jaki sposób zorganizowano tegoroczną spowiedź i – jeśli mamy konieczność lub czujemy potrzebę duchową – skorzystać z sakramentu.
Czasami można oczyścić serce z grzechu nawet nie wychodząc z samochodu. Akcję „spowiedź drive” prowadzi ks. Adam Pawłowski, proboszcz parafii pw. św. Marcelina w Rogalinie (woj. wielkopolskie), który zadbał zarówno o bezpieczeństwo sanitarne jak i ochronę tajemnicy spowiedzi – poprzez wyznaczenie punktów, gdzie czeka kolejny penitent.
Z kolei bezpiecznego busa, w którym spowiednik i wierny są od siebie oddaleni, zaparkowano przez parafią p. w. św. o. Pio w Węgrowie (woj. mazowieckie). Dodatkowo oryginalny „konfesjonał” może dojechać do wiernego z parafii. Na spowiedź w busie należy umówić się telefonicznie.
Gdyby natomiast w jakiejś parafii nie pojawiły się dodatkowe godziny przeznaczone na spowiedź lub nietypowe, a spowodowane sytuacją rozwiązania, wierny może udać się do innej świątyni. Jest w Polsce bardzo wiele miejsc, gdzie spowiedź trwa od rana do wieczora lub odpowiadający nam termin możemy ustalić telefonicznie. Stałe konfesjonały warto mieć w pamięci nie tylko w trakcie pandemii.
Michał Wałach
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.