Lewaccy ekstremiści zaatakowali w Berlinie autobus z pacjentami chorymi na raka. Doszło do „pomyłki”. Pierwotnie grupa 50 bandytów chciała napaść na pojazd wiozący uczestników kongresu dotyczącego nieruchomości.
Do ataku doszło w ubiegły czwartek w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg. Grupa 50 zamaskowanych lewackich ekstremistów zaatakowała autobus, który wiózł pacjentów cierpiących na chorobę nowotworową. Bojówkarze obrzucili pojazd jajami, pomidorami i puszkami z farbą. Pomylili się; chcieli zaatakować pojazd przewożący uczestników kongresu poświęconego sprawom nieruchomości.
Wesprzyj nas już teraz!
Niezrażeni swoim błędem lewacy udali się wszakże na miejsce samego kongresu i tam wszczęli burdy. Zaatakowali uczestników spotkania w drodze z autobusu do budynku. Jednemu z z nich wybili z ręki telefon; pozostali uciekli przed agresywnym tłumem i zamknęli się w pomieszczeniach. Lewacy próbowali kopniakami wyważyć drzwi, co im się jednak nie udało. Zdołali uciec przed przyjazdem policji.
Tłem ataków jest szeroko dyskutowany w Berlinie projekt wywłaszczenia niektórych właścicieli nieruchomości. Z inicjatywy lewackich środowisk i partii politycznych powstała specjalna inicjatywa ustawodawcza, która ma trafić do miejskiego senatu. Zakłada odebranie własności kilku największym posiadaczom lokali na wynajem za nieznanej wysokości odszkodowaniem. Tym komunistycznym z natury krokiem lewacy chcieliby doprowadzić do obniżki czynszów w mieście, które – w relacji do zarobków – i tak są radykalnie niższe niż w dużych polskich miastach.
Źródło: Jungefreiheit.de
Pach