Muzułmanie rozdający u naszego zachodniego sąsiada blisko 25 milionów darmowych egzemplarzy Koranu mają być obiektem szczególnej obserwacji niemieckich służb specjalnych. Taki apel wystosowali politycy rządzącej CSU.
Rzecznik CSU Hans-Peter Uhl wyraził życzenie by grupa rozdająca Koran była „minuta po minucie” obserwowana. – Sytuacja się zintensyfikowała i wstępna ocena tych ludzi została potwierdzona przez ich zachowania – dodał. Niemieccy eksperci od bezpieczeństwa ostrzegają, że salafici nawołują do radykalnej wersji islamu promującej ekstremizm.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk CSU wspomniał, że opublikowano nagranie video, w którym słowa pełne nienawiści zostały skierowane do dziennikarzy, którzy skrytykowali rozdawanie w Niemczech Koranu. Jego zdaniem działalność salaficka na terytorium Niemiec ukierunkowana jest na rekrutacje nowych członków grupy, której cele są zasadniczo sprzeczne z konstytucją tego kraju. Nowi członkowie tej ekstremistycznie nastawionej organizacji mogą uderzyć w postawy spokojnego funkcjonowania Niemiec. Uhl proponuje, by „propaganda islamska”, która wylewa się z Internetu powinna być monitorowana ze szczególną uwagą.
Rozdawanie Koranu, może być realizacją apelu islamskiego lidera Abu Nagie, który jesienią nawoływał do wzmożonej aktywności w tej kwestii. Islamski działacz znany jest niemieckim służbom wywiadowczym i uznawany przez nie za „naprawdę niebezpiecznego ekstremistę”. Jego działalność jest pod stałym nadzorem służ niemieckich.
– Jeśli możemy się z tego wycofać, to chcemy to zrobić – taką opinię wyraził przedstawiciel drukarni, która ma wydrukować islamskie materiały. Jest więc szansa, że propaganda nienawiści i przemocy nie zaleje niemieckich ulic.
Źródło: euroislam.pl
luk