26 lutego 2018

Benedykt XVI, pytania i „koniec epoki wielkich papieży”

(Giuseppe Giglia/EPS/Capital Pictures FORUM)

Przez ostatnie pięć lat wydarzyło się w Kościele doprawdy wiele. Nie da się ukryć, że zaskakujący koniec pontyfikatu Benedykta XVI tylko te wydarzenia przyspieszył.

 

Powody rezygnacji Benedykta XVI z Urzędu Piotrowego dla wielu wciąż pozostają niezrozumiałe. Abdykacja z powodu „osłabnięcia sił ciała i ducha” była bowiem dla wielu bardzo bolesna, a i niewiele rozjaśniła deklaracja z późniejszego książkowego wywiadu, w którym Benedykt XVI precyzował, że lekarze stanowczo nie zgadzali się na jego podróż do Brazylii na Światowe Dni Młodzieży.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wciąż jest prawdopodobnie zbyt wcześnie, by oceniać pontyfikat papieża Benedykta, mimo iż nie pełni on już tej roli, nie przywykliśmy przecież w Kościele by podsumowywać posługę papieża, który żyje. I – jak twierdzą jego współpracownicy – wciąż jakiś „fragment tej posługi” pełni. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wśród znacznej części katolickich internautów w Polsce w pięć lat po zakończeniu pontyfikatu niemieckiego papieża, pozostaje on pamiętany głównie ze względu właśnie na abdykację.

 

Nie powinniśmy się na to zgadzać. Papież Benedykt to – choć papieżem był tylko osiem lat – przecież znacznie więcej. Można sobie tylko próbować wyobrazić, jak wyglądałby dziś Kościół, bez kilku jego kluczowych decyzji.

 

Jakie byłoby dziś miejsce w kościele katolickich konserwatystów przywiązanych do Mszy Świętej w tradycyjnym rycie rzymskim bez Summorum Pontificum? I gdyby nie „nowe otwarcie” w relacjach z Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa X?

 

Jakie byłyby losy tysięcy anglikanów, którzy szczęśliwie zrozumieli, że istnieje tylko jeden, święty, powszechny, apostolski Kościół i wrócili na jego łono, gdyby nie postawa Benedykta XVI i jego konstytucja Anglicanorum Coetibus?

 

Jak dziś wyglądałaby praktyka duszpasterska Kościoła względem homoseksualistów, gdyby nie decyzja o zakazie wyświęcania ich na kapłanów?

 

Czy którykolwiek katolik, zwłaszcza młodszego pokolenia, usłyszałby cokolwiek o zgubnych skutkach relatywizmu moralnego, gdyby papież Ratzinger tak zdecydowanie nie potępiał tego najważniejszego problemu dzisiejszego świata?

 

To oczywiście tylko namiastka, zachęta do przygotowania preludium do podsumowania, na które przyjdzie jeszcze przecież czas. Czy Benedykt XVI zostanie kiedyś – jak chciałby ks. prof. Robert Skrzypczak – ogłoszony doktorem Kościoła? A może raczej, jak sugeruje ks. prof. Andrzej Kobyliński, zostanie on zapamiętany jako papież, który decyzją o abdykacji zakończył erę znanego nam od średniowiecza modelu papiestwa, rozpoczynając tym samym nową erę papiestwa nowoczesnego? Trzeba nam będzie także odpowiedzieć sobie na pytanie, kim właściwie po swej abdykacji stał się Benedykt XVI. Jak wspomnieliśmy, współpracownicy twierdzą, że pełni on dziś „pasywną część” papieskiej posługi, poprzez modlitwę za Kościół. Inni zaś podkreślają, że Tradycja nie zna sformułowania „papież emeryt”. O ile bowiem przechodzący na emeryturę biskupi pozostają biskupami, gdyż otrzymali przecież sakrę biskupią, o tyle sakry papieskiej nie ma – jest jedynie funkcja.

 

Żadnego papieża nie powinno się oceniać z perspektywy tego, co stało się po zakończeniu jego misji. Choć oczywiście abdykacja wyraźnie odróżnia to zakończenie od innych. Na myśl nasuwa się jeszcze jedno pytanie. Otóż podczas jednego ze swych pierwszych przemówień po wyborze na Stolicę Piotrową Benedykt XVI przyznał, że to na jego poprzedniku, Janie Pawle II, zakończyła się epoka wielkich papieży, a po nim rozpoczęła się epoka papieży małych. Czy była to jedynie skromność niemieckiego duchownego, czy też raczej proroctwo?  

 

Krystian Kratiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram