„Coraz częściej dochodzi do znieważania uczuć religijnych i innych przestępstw godzących w chrześcijan” – poinformowała wtorkowa „Rzeczpospolita”. Z opublikowanego w tej sprawie raportu wynika, że tylko na przestrzeni lat 2011-2017 wzrosła niemal dwukrotnie ilość wszczętych przez policję tego typu postępowań.
W tekście zatytułowanym „Katolicy pod pręgierzem” dziennik powołuje się na interpelację, jaką do MSWiA wysłał poseł Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski. Wynika z niej, że w roku 2011 w Polsce 42 doszło do obrazy uczuć religijnych. Z kolei w roku 2017 tego typu przestępstw było aż 70! – MSWiA nie informuje, uczucia wyznawców jakiej religii były znieważane. Można zakładać, że w większości chodziło o rzymskich katolików. (…) Dane wydają się potwierdzać moje obserwacje, że notujemy nasilenie podobnych przestępstw – mówił w rozmowie z gazetą poseł Rzymkowski.
Wesprzyj nas już teraz!
„Rzeczpospolita” przypomniała, że w kwietniu br. eksperci z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego oraz Instytutu Ordo Iuris zorganizowali konferencję pt. „Wolność religijna. Wybrane zagadnienia”. Która dotyczyła obrazy uczuć religijnych oraz innych przestępstw dotykających chrześcijan. „Eksperci przytaczali dane z badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego z lat 2012–2014, z których wynika, że księża z 12 proc. parafii doświadczyli agresji, głównie słownej, a w 9 proc. parafii doszło do profanacji”, wskazał dziennik.
– Nasze raporty tworzyliśmy dotąd na podstawie informacji w mediach lokalnych, więc rzeczywista skala takich przestępstw może być zdecydowanie większa. By ją lepiej zbadać, uruchamiamy Centrum Monitoringu Wolności Religijnej i Wolności Sumienia – powiedziała Karina Walinowicz z Ordo Iuris, uczestniczka kwietniowej konferencji. Dodała, że „wzrost liczby czynów motywowanych nienawiścią to ogólnoeuropejskie zjawisko”, czego dowodzi raport OBWE za 2016 rok, w którym opisano 509 przestępstw wobec chrześcijan w Europie, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej.
– Powodem jest nasilenie lewicowych ideologii, zwalczających rodzinę i chrześcijańskie korzenie Europy. W niektórych krajach zachodnich nie można już nazywać aborcji zabójstwem. Choć ta teza jest uzasadniona naukowo, zaczyna uchodzić za motywowaną religijnie – wyjaśniała Walinowicz.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK