„Wojskowe patrole na ulicach belgijskich miast kosztowały ponad 200 mln euro w ciągu ostatnich pięciu lat”, poinformowały w niedzielę belgijskie media. Ta kwota spowodowała reakcję resort obrony Belgii, który zapowiedział, że ograniczy patrole na ulicach miast do „najmniejszej możliwej liczby”.
Jak podkreślono w komunikacie 200 mln euro to kwota obejmująca jedynie wynagrodzenie żołnierzy. Należy do niej dodać koszty związane z transportem i zakwaterowaniem wojskowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojskowe patrole na belgijskich ulicach trwają od pięciu lat, kiedy to rozpoczęła się operacja wojskowa „Vigilant Guardian” będąca odpowiedzią na „rosnące zagrożenie terrorystyczne na ulicach Brukseli i innych miast Belgii”.
Początkowo w operację zaangażowanych było 150 żołnierzy, jednak po atakach na lotnisko Zaventem i stację brukselskiego metra Maelbeek liczba ta wzrosła do 1800 wojskowych. Z czasem ograniczono ją do 550.
W 2017 roku patrole stały się znów aktywniejsze po zastrzeleniu niedoszłego zamachowca na dworcu centralnym w Brukseli i zaatakowaniu nożem dwóch żołnierzy również w centrum stolicy.
Minister obrony i szef MSZ Philippe Goffin zobowiązał się w grudniu do ograniczenia patroli do „najmniejszej możliwej liczby”.
Źródło: niezalezna.pl
TK