Donośny głos przedstawicieli służby zdrowia oraz zwykłych mieszkańców przeciwnych nadmiernemu reżimowi sanitarnemu. Ponad 10 tysięcy osób podpisało się pod wystąpieniem do władz Belgii w sprawie restrykcji oraz braku realnej dyskusji wobec drastycznych ograniczeń życia społecznego.
Wesprzyj nas już teraz!
„Niemal 400 lekarzy, ponad 1 300 pracowników służby zdrowia oraz około 9 000 obywateli podpisało się pod listem skierowanym do belgijskich władz w sprawie koronawirusa. Belgowie przekonują, że nie należy ulegać panice i apelują o wycofanie się z restrykcji. Jednocześnie uderzają we władze państwa, zarzucając im stosowanie cenzury” – czytamy na portalu DoRzeczy.pl.
„My, belgijscy lekarze i pracownicy służby zdrowia, pragniemy wyrazić nasze poważne zaniepokojenie rozwojem sytuacji w ostatnich miesiącach związanej z wybuchem wirusa SARS-CoV-2” – napisali sygnatariusze. Domagają się od rządzących wolnej debaty z udziałem ekspertów zajmujących różne stanowiska na temat tak zwanej pandemii.
„Prosimy o natychmiastowe przywrócenie naszego normalnego demokratycznego zarządzania i struktur prawnych oraz wszystkich naszych swobód obywatelskich” – apelują autorzy, zwracając uwagę na podjęte przez rządzących nieadekwatne do rzeczywistego zagrożenia sankcje.
„Lekarstwo nie może być gorsze niż choroba” – podkreślają, przyznając, że o ile ograniczenia pomagają faktycznie części populacji ustrzec się przed wirusem, to jednak na dłuższą metę drastyczne skutki reżimu odbiją się na całym społeczeństwie.
Strategia walki z wirusem i wywoływaną przezeń chorobą nie ma wystarczającego naukowego uzasadnienia – dowodzą uczestnicy wystąpienia. Wskazują też na negatywne skutki izolacji: wzrost liczby przypadków depresji, samobójstw i różnych form przemocy.
„Udowodniono, że strach, uporczywy stres i samotność wywołane dystansem społecznym mają negatywny wpływ na zdrowie psychiczne i ogólne” – napisali medycy. Powołują się na statystyki, zgodnie z którymi śmiertelność wirusa jest o wiele niższa niż zapowiadano i mniej więcej odpowiada efektom grypy sezonowej (0,2 proc.). Także liczba zgonów, do których przyczynił się koronawirus wygląda na przeszacowaną.
„To dla nas szokujące, że rząd powołuje się na zdrowie jako powód wprowadzenia stanu wyjątkowego. Jako lekarze i pracownicy służby zdrowia, w obliczu wirusa, który pod względem szkodliwości, śmiertelności i zarażalności zbliża się do grypy sezonowej, możemy jedynie odrzucić te niezwykle nieproporcjonalne środki” – stwierdzili.
Kolejnym aspektem poruszonym w liście jest brak otwartości na dyskusję ze strony ekspertów odpowiadających za „koronapanikę”. Medycy i zwykli Belgowie doświadczający na co dzień skutków reżimu domagają się jego zniesienia oraz zbadania roli WHO w sprawie. Wyrażają tez sprzeciw wobec systemowej cenzury stosowanej wobec osób mających odmienne zdanie niż oficjalna wersja na temat „pandemii”.
Źródło: DoRzeczy.pl, aier.org
RoM
