Co najmniej 130 osób zabitych, ponad 4 tysiące rannych, tysiące zaginionych i straty sięgające miliardów dolarów – to dotychczasowy bilans potężnej eksplozji w stolicy Libanu – w Bejrucie, gdzie doszło do wybuchu niemal trzech tysięcy ton składowanych tam azotanów.
Na miejscu tragedii ratownicy przeszukują gruzowisko, żeby znaleźć osoby, które przeżyły eksplozję. Wybuch był tak potężny, że całkowicie zniszczył ogromny port i uszkodził niemal połowę budynków w Bejrucie. Co najmniej 300 tysięcy osób straciło dach nad głową. – To jakby trzęsienie ziemi nawiedziło Bejrut. Straty idą w miliardy dolarów, a nasza gospodarka jeszcze bardziej się pogrąży. Potrzeba będzie nowych inwestycji, ale my się nie poddamy – mówi cytowany przez Polskie Radio burmistrz Bejrutu Dżamal Itani.
Wesprzyj nas już teraz!
Wybuch zniszczył także główny silos w którym przechowywano zboże. Libański minister gospodarki twierdzi, że kraj ma teraz zapasy zboża jedynie na miesiąc, ale ma też wystarczająco duże zapasy mąki, aby uniknąć katastrofy żywnościowej. Zniszczony port oznacza jednak, że Liban stracił właśnie główny kanał transportu towarów.
Z całego świata do Libanu napływają propozycje pomocy. Złożyły je, między innymi Francja, Wielka Brytania, Iran i Polska.
Źródło: Polskie Radio, polskieradio24.pl
TK