26 sierpnia w stolicy Mołdawii ma odbyć się największy od uzyskania niepodległości protest uliczny. Manifestacja zaplanowana na centralnym placu Kiszyniowa organizowana jest przez siły opozycyjne, przede wszystkim „Partię dostojeństwo i prawda” Andrei Nastase.
Jej liderzy wezwali opozycję do protestów non-stop. – Zabierzcie ze sobą namioty, śpiwory, zapasy jedzenia i picia. To może potrwać. Oni tak łatwo się nie poddadzą – wzywał do protestów kilki dni temu Nastase. Polityk dodał, że siły demokratyczne Mołdawii wspólnie na ulicach Kiszyniowa 27 sierpnia obchodzić też będą Dzień Niepodległości (w r. 1991 Mołdawia przestała być częścią ZSRR).
Wesprzyj nas już teraz!
Opozycja dąży przede wszystkim do pozbawienia wpływów polityka i biznesmena, 52-letniego Vladimira Plahotniuka. Ten współzałożyciel i lider Demokratycznej Partii Mołdawii uważany jest za najpotężniejszego człowieka w Mołdawii, oligarchę kontrolującego najważniejsze instytucje w tym kraju. Rozmiary wpływów Plahotniuka w Mołdawii sprawiają, że nazywany jest przez swoich krytyków „Lalkarzem” Zarówno przedstawiciele władz, jak i opozycji mówią o możliwych prowokacjach. Jedna i druga strona nie wyklucza też niestety poważnych zajść.
Prezydent Mołdawii Igor Dodon i jego socjaliści formalnie nazywający siebie „opozycją”, ale realnie będący partnerem Plahotniuka, krytykują masowe protesty opozycji i próbują zdyskredytować wszelkie ich działania.
Na wzór rumuński do Kiszyniowa zaproszono mołdawskich gastarbeiterów z zagranicy, którzy – podobnie jak miało to miejsce w Bukareszcie – także będą protestować przeciwko oligarchiczno-mafijnej dyktaturze. Już wcześniej, pod pomnikiem św. Stefana Wielkiego w Kiszyniowie gromadziła się opozycja, by solidaryzować się z protestującymi Rumunami.
ChS
Źródlo „IA Regnum” (www.regnum.ru)