Czy europejskie kraje powinny umożliwić powrót obywatelom, którzy walczyli w szeregach Państwa Islamskiego? Zdania na ten temat są mocno podzielone. Austriacy mówią kategoryczne NIE. Duńczycy z kolei nie mają nic przeciwko.
„Nie potrzebujemy tutaj bojowników czy sympatyków IS” – napisał na Twitterze szef austriackiego MSW Herbert Kickl. Jego zdaniem zgoda na powrót takich ludzi do kraju Mozarta zagrażałaby bezpieczeństwu państwa. Identyczne stanowisko przedstawił w tej sprawie również wicekanclerz Austrii Heinz Christian Strache.
Wesprzyj nas już teraz!
Zupełnie inne podejście do problemu ogłosił ogłosił rząd w Kopenhadze. – To jest złożony problem. Nie ma doskonałych lub prostych rozwiązań. Faktem jest, że nie możemy duńskim obywatelom odmawiać powrotu do Danii – oświadczył minister sprawiedliwości Danii Soren Pape Poulsen. Polityk dodał, że nie darzy dżihadystów sympatią, ale musi egzekwować obowiązujące w kraju prawo.
„Według duńskich służb wywiadowczych od 2012 roku około 150 osób z tego kraju pojechało do Syrii lub Iraku, by dołączyć do radykalnych organizacji. Szacuje się, że około 30 z nich wciąż przebywa na terenach objętymi konfliktem”, przypomina serwis tvp.info.
Źródło: tvp.info
TK