25 kwietnia 2018

Alder Hey – szpital z mroczną przeszłością

("Stary" szpital Alder Hey w Liverpoolu. Fot. Rept0n1x - Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org)

Szpital Alder Hey, w którym więziony jest Alfie Evans, przed laty zamieszany był w wielką aferę związaną z pobieraniem tkanek i narządów dzieci bez zgody rodziców, przetrzymywaniem organów oraz sprzedażą pooperacyjnych tkanek firmie farmaceutycznej.

 

Sprawę przed pięcioma laty opisywała na łamach portalu Fronda.pl Natalia Dueholm. Jak czytamy w artykule, długie śledztwo prowadzone w związku ze śmiercią rocznego dziecka w 1992 roku przyniosło szokujący efekt. Ujawniony został występujący w szeregu placówek proceder pobierania na masową wręcz skalę tkanek i organów od uznanych za zmarłych najmłodszych pacjentów. Rodzice nie byli pytani o zgodę bądź wręcz sprzeciwiali się wycinaniu fragmentów ciał.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W drugiej połowie lat 90. rodzice dzieci zmarłych w efekcie operacji kardiologicznych nagłośnili wobec opinii publicznej swój niepokój wywołany faktem wysokiej śmiertelności po zabiegach na sercu. Badając dokumentację medyczną własnej córki jedna z matek stwierdziła, że serce dziewczynki przetrzymywane było przez lekarza patologa. Nie był to wyjątkowy przypadek. Dochodzenie wyświetliło 170 podobnych, do których doszło na terenie placówki Bristol Royal Infirmary.

 

Przechowywanie serc było stałą praktyką także w liverpoolskim Alder Hey, uchodzącym za jeden z najbardziej renomowanych szpitali pediatrycznych w kraju. W styczniu 2001 roku ukazał się 600-stronicowy raport prawnika Michaela Redferna. Autor opisał nieetyczne postępowanie patologa Dicka van Velzena, pracującego przez 7 lat w placówce, o której w związku ze sprawą Alfiego Evansa głośno dziś w całej Europie. Lekarz okazał się winnym nieetycznego zachowania w wielu sferach. Między innymi pobierał wszelkie możliwe organy od dzieci zmarłych z niewyjaśnionych do końca powodów, zaniedbywał prawidłowe przeprowadzanie sekcji, wycinał narządy bez wyraźnej zgody rodziców pacjentów, a nawet czasem mimo ich sprzeciwu.

 

„Sprawę dodatkowo zaognił fakt, że nawet w obliczu skandalu administracja szpitala Alder Hey zachowywała się wobec rodziców arogancko i opieszale, wolno reagując na prośby rodziców o zwrot zatrzymanych organów. Udowodniło to po raz kolejny, że rodzice mają niewiele do powiedzenia w sprawie tego, co stanie się z ciałami ich zmarłych dzieci. Co więcej, stało się jasne, że solidarność zawodowa lekarzy umożliwia trwanie nadużyć, którymi nikt nie chce się zająć” – pisała autorka tekstu.

 

Ogółem na liście szpitali wykazujących poważne nadużycia znalazło się więcej niż 100 instytucji.

Inny raport, sporządzony na zamówienie rządu przez Liama Donaldsona w 2002 roku, mówił już o ponad 50 tysiącach sztuk organów, fragmentów ciał bądź całych zwłok dzieci zmarłych w efekcie poronień bądź tzw. aborcji, przetrzymywanych przez patologów na terenie całej Anglii. Szpital Alder Hey przechowywał aż 1,5 tysiąca ciał.

 

Nieetyczne postępowanie placówki z Liverpoolu obejmowało nie tylko nadużycia związane ze zwłokami. Alder Hey sprzedawał firmie farmaceutycznej gruczoły grasicy pobrane podczas operacji na sercach.

 

Postępowania sądowe doprowadziły do wypłacenia rodzinom dzieci zmarłych w Alder Hey po około 5 tysięcy funtów z tytułu odszkodowań. Jedna z matek musiała urządzać swemu dziecku aż trzykrotnie ceremonię pogrzebową, gdyż szpital zwracał jej organy synka „na raty”. Odnalezione ciała niezidentyfikowanych dzieci pochowano na cmentarzu w Liverpoolu.

 

 

Źródło: fronda.pl

RoM

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram