Rodzice to trybiki w sprawnie funkcjonującej maszynie aparatu państwa. Ich obowiązkiem jest wychowanie dobrych obywateli. Jeśli urzędnik uzna, że zawiedli – czeka ich dramat. Tak – w uproszczonym schemacie – działają mechanizmy prawne w Norwegii.
Barnevernet – nazwa norweskiego Urzędu ds. Ochrony Dzieci, który każdego roku zabiera rodzicom do 12 000 dzieci w zaledwie pięciomilionowym państwie – wzbudza niepokój, gniew i panikę nie tylko wśród norweskiej Polonii. Na czeskich, angielskich, litewskich stronach internetowych pojawiają się pełne oburzenia komentarze. O sprawie odbierania dzieci rodzicom różnych nacji rozmawia się na szczeblu rządowym nawet w dalekich Indiach.
Mieszkająca od wielu lat w Norwegii profesor historii kultury Nina Witoszek rozpoczęła kilka lat temu publiczną debatę w środowisku norweskich naukowców, nazywając uprawiany tam proceder konfiskatą dzieci i tyranią dobroci.
Instytucja, której celem miała być dbałość, by każde dziecko żyjące w Norwegii cieszyło się warunkami potrzebnymi do rozwoju, stała się symbolem destrukcyjnej siły nakierowanej na niszczenie rodziny.
Barnevernet ma za zadanie przede wszystkim wspierać we wszelkich trudnościach zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Na podstawie dokumentów urzędowych określających Prawa Dziecka w Norwegii (jak choćby ustawa Barneloven z roku 1981 o odpowiedzialności rodzicielskiej) oraz tak zwanych zgłoszeń w trosce o dziecko – które mogą wysyłać znajomi czy sąsiedzi (także anonimowo) – „proponuje” rodzinie pomoc. Może to być wsparcie ze strony pracownika socjalnego, który pomaga samotnej matce, na przykład, odwożąc jej dziecko do szkoły; może to być udzielanie wskazówek co do działań najbardziej sprzyjających ogólnemu rozwojowi dziecka; może to być skierowanie rodziców na odpowiednie warsztaty czy terapię. Część ludzi, którzy skorzystali z tej oferty, bardzo ją sobie chwali.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
O tym, w którym kraju na świecie komunizm był najbliższy zbrodniczemu ideałowi, mówi prof. Marek Kornat w programie Rozmowa PCh24.
Pierwsze decyzje prezydenta USA Joe Bidena wzbudzają wiele kontrowersji. Niby wiadomo było, że ta prezydentura będzie sprzyjała interesom środowisk LGBT, ale podejmowane kroki mocno uderzają w logikę. W podpisanych dyrektywach znalazł się zapis, który przekreśla sens rywalizacji sportowej w szkołach.
Kolejne państwa Europy podejmują decyzję o zwiększeniu obostrzeń wprowadzanych w związku koronawirusem. Sytuacji jak dotąd nie pomogły szczepienia. Władze uznają, że jest potrzeba wprowadzania dodatkowych ograniczeń. Jak będzie w Polsce?
Według szacunków Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, po 18 stycznia 2021 roku swoją działalność wznowiło nawet 20 tys. przedsiębiorców z branży gastronomicznej. To w dużej mierze osoby, które zostały pominięte w rządowych „tarczach pomocowych”.
W kilkudziesięciu miastach Rosji tysiące demonstrantów stanęło w obronie aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Żądali jego natychmiastowego uwolnienia. Pośród wznoszonych haseł nie brakowało tych mówiących o konieczności odsunięcia od władzy Władimira Putina.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI