Austriacki parlament przegłosował ustawę zakazującą uczennicom w szkołach podstawowych noszenia na głowie chust. Jak mówią politycy, to znak sprzeciwu wobec politycznego islamu.
O przeforsowaniu nowego prawa będącego swoistą odpowiedzią na postępującą islamizację przestrzeni publicznej zadecydowały głosy obu partii tworzących koalicję rządową. Chadecka ÖVP i prawicowa FPÖ uznały zgodnie, że wkrótce w Austrii zakazane będzie „noszenie motywowanych światopoglądowo lub religijnie ubrań, z czym powiązane jest zakrywanie głowy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ustawa nie sprzeciwia się więc noszeniu symboli religijnych, na przykład krzyżyka; chodzi konkretnie o przypadek muzułmańskich dziewczynek. Jak podkreślił rzecznik partii FPÖ Wendelin Mölzer, koalicja rządowa chciała dać „sygnał przeciwko politycznemu islamowi”. Z kolei deputowany ÖVP Rudolf Taschner powołał się na „wartości oświecenia”; chusta na głowie symbolizuje bowiem „poniżanie młodych dziewcząt”.
W obronie prawa muzułmańskich uczennic do noszenia okryć głowy wystąpiła prawie cała opozycja, z partiami lewicowymi na czele. Ramię w ramię z socjaldemokratami idzie Islamska Wspólnota Wiary w Austrii, która zapowiedziała już zaskarżenie prawa do sądu jako rzekomo niezgodnego z konstytucją.
Od grudnia 2017 kanclerzem Austrii jest szef ÖVP, Sebastian Kurz, a wicekanclerzem przewodniczący FPÖ, Heinz-Christian Strache. Obaj politycy szli do wyborów pod hasłami obrony chrześcijańskiej tożsamości kraju i sprzeciwu wobec masowej islamskiej migracji oraz związanym z tym narzucaniem społeczeństwu laicyzmu i pseudo-tolerancji wobec mahometanizmu.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach