W australijskim stanie Wiktoria ma wejść w życie prawo, które bardzo surowo zakazuje wszelkiego rodzaju terapii reparatywnych. Karalne staną się nie tylko medyczne praktyki nakierowane na zmianę tak zwanej orientacji seksualnej, ale także wysiłki o podłożu religijnym. Dla tych, którzy mimo zakazów poważą się na próbę zmiany tak zwanej orientacji, przewidziana jest kara w wysokości do 200 tys. dolarów australijskich (ok. 576 tys. zł).
Prawo musi zostać jeszcze podpisane przez gubernator Lindę Dessau, przedstawicielkę Korony Brytyjskiej. Wówczas wejdzie w życie w ciągu następnych dwunastu miesięcy.
Wesprzyj nas już teraz!
Ustawa w jej obecnej formie jest niezwykle radykalna. Zabrania, tak jak inne podobne ustawy w wielu krajach, prób leczenia homoseksualizmu za pomocą praktyk medycznych. Zakazuje jednak również wszelkiego rodzaju praktyk religijnych: modlitw, w tym modlitw o uwolnienie, a także egzorcyzmów. To budzi sprzeciw części australijskich chrześcijan.
Minister sprawiedliwości stanu Wiktoria, Jaclyn Symes, twierdzi jednak, że modlitwa nie będzie zakazana. Według katolików co innego mówi ustawa. A zatem homoseksualista, który prosiłby księdza o duchową pomoc w porzuceniu złych skłonności intymnych, namawiałby go tym samym do złamania prawa, choćby dojść miało jedynie do modlitwy.
Stanowisko w tej sprawie zajęła Monica Doumit, która pracuje jako prawnik w archidiecezji Sydney. W jej ocenie ustawa w sposób oczywisty zakazuje zarówno praktyk psychologicznych, jak i religijnych, które byłyby na kierowane na zmianę tak zwanej orientacji seksualnej danej osoby – i to nawet wówczas, jeżeli ta by sobie tego życzyła.
Na tym nie koniec. Doumit wskazuje, że nowe przepisy mogą dotknąć także dzieci. Otóż jeżeli zdarzyłoby się tak, że jakieś na przykład pięcioletnie dziecko wpadłoby na pomysł – podsunięty mu być może przez postępowych wychowawców w przedszkolu – że jest innej płci, niż faktycznie, to rodzice… zgodnie z prawem nic nie mogliby z tym zrobić. Nie mieliby możliwości udzielenia dziecku pomocy medycznej, psychologicznej ani duchowej; mogliby jedynie zgodzić się z oceną dziecka i utwierdzić je w przekonaniu, że jest płci przeciwnej niż biologiczna.
Wedug Doumit może dojść do innych jeszcze ograniczeń wolności: nie będą już możliwe spotkania grup osób homoseksualnych, które starają się żyć wstrzemięźliwie, w zgodzie z nauką Kościoła. Nie będzie można głosić teologii ciała św. Jana Pawła II. Nawet młodzież, która chce żyć w czystości przed ślubem, nie będzie mogła się spotykać, bo to oznaczałoby w istocie próbę wzajemnego namówienia się do nierealizowania skłonności seksualnych, w tym wypadku nawet jeżeli nakierowanych na osobę płci przeciwnej! Według Doumit dosłowne brzmienie ustawy oznacza ponadto, że nie będzie można podjąć próby wyleczenia pedofila, bo i u niego idzie o skłonności, w świetle proponowanego prawa – nienaruszalne.
Źródło: Kath.net
Pach