23 lutego 2020

Australia: obrończyni życia ukarana wysoką karą za próbę ratowania dziecka przed aborcją

(fot. pixabay.com/Creative Commons CC0)

Kathy Clubb została ukarana wysoką karą pieniężną w wysokości 5 tys. dolarów, ponieważ podjęła próbę ratowania dziecka przed aborcją. Obrończyni życia stanęła przed kliniką aborcyjną i tam zaczepiła jedną z kobiet, która chciała zabić swoje nienarodzone dziecko. Próba ratowania życia spotkała się z natychmiastową reakcją policji, która zatrzymała działaczkę pro life.

 

Działania podjęte przez funkcjonariuszy były oparte o nowe praw uchwalone przez australijski parlament w 2015 roku. Chodzi o „strefy bezpiecznego dostępu”, do których zalicza się m.in. otoczenie klinik aborcyjnych. Przepisy zostały uchwalone po to, aby działacze pro life w świetle prawa nie mogli protestować przed budynkami klinik aborcyjnych, a także nie mogli zachęcać kobiet zamierzających dokonać aborcji, aby zrezygnowały z tego krwawego procederu i pozwoliły swoim dzieciom się urodzić. Na mocy obowiązujących przepisów, Kathy Clubb została ukarana przez sąd grzywną w wysokości 5 tys. dolarów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak relacjonuje portal LifeSiteNews.com, projekt wprowadzenia „stref bezpiecznego dostępu” był uzasadniany koniecznością zagwarantowania kobietom spokoju. Podkreślano, że matki decydujące się na zabicie swojego dziecka doświadczają stresu, dlatego w otoczeniu kliniki aborcyjnej powinny mieć spokój. Co ciekawe, w uzasadnieniu nie powiedziano wprost co jest powodem stresu. Kathy Clubb, której historię opisuje portal, postanowiła zmierzyć się z nowymi regulacjami prawnymi i zaryzykowała kontakt z matkami zmierzającymi do kliniki aborcyjnej.

 

Do zdarzenia doszło 4 października 2016 roku, kiedy działaczka pro life stanęła przed kliniką Wellington Parade w Melbourne, gdzie od 1972 roku zamordowano już około 350 tys. dzieci. Kathy Clubb zrezygnowała z ostentacyjnych bannerów, plakatów i innych materiałów. Postanowiła podjąć próbę rozmowy z kobietami, które zdesperowane chcą dokonać aborcji. Po chwili nadarzyła się pierwsza okazja, aby przekonać matkę do podarowania swemu dziecku życia. Clubb zaczepiła kobietę i powiedziała, że chciałaby jej pomóc, aby ta nie zdecydowała się na aborcję. Jak relacjonuje, w przeciągu kilku sekund w jej otoczeniu znaleźli się funkcjonariusze policji, którzy zabronili prowadzenia jakiejkolwiek działalności w tym miejscu.

 

Działaczka pro life przyznała, że kilkusekundowe spotkanie z kobietą zamierzającą dokonać aborcji nie przyniosło skutku, ponieważ matka odmówiła ratowania swojego dziecka. Clubb dodaje, że to działanie kosztowało ją 5 tys. dolarów, ponieważ taką grzywnę nałożył na nią sąd. Kobieta zauważyła, że policjanci, którzy ujęli ją przed kliniką aborcyjną byli zdenerwowani i roztrzęsieni. Zdawali sobie sprawę z tego, że Kathy Clubb chce ratować dzieci nienarodzone, ale zgodnie z prawem musieli skierować sprawę do sądu.

 

W relacji na portalu LifeSIteNews.com, kobieta wspomina, że w tamtym momencie pamiętała słowa św. Tomasza z Akwinu, który napisał, że „niesprawiedliwe prawo w ogóle nie jest prawem”. Kathy Clubb została skazana przez sąd za złamanie prawa o „strefach bezpiecznego dostępu” i ukarana grzywną w wysokości 5 tys. dolarów. Działaczka pro life zdecydowała się złożyć apelację, a w konsekwencji sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który miał orzec czy ustawa o „strefach bezpiecznego dostępu” jest zgodna z przepisami. Siedmiu sędziów stwierdziło jednak, że nie ma przeciwskazań do stosowania tego prawa. Co ciekawe, podobne przepisy zostały zaskarżone, ale w kontekście działań aktywistów ekologicznych, którzy uniemożliwiali dostęp do lasów i drzew, wykorzystywanych w przemyśle. Wówczas Sąd Najwyższy orzekł, że „strefy bezpiecznego dostępu” nie obowiązują w takich sytuacjach i eko aktywiści nie mogą utrudniać pracy leśnikom i innym specjalistom.

 

„Potrzebne są ofiary pokutne, przekazywanie jałmużny i dużo modlitwy, aby odwrócić „kulturę śmierci”, która przejęła społeczeństwo zbudowane na zasadach chrześcijańskich. W naszej „oświeconej” australijskiej kulturze zabijanie dzieci jest czynnością chronioną, oferowanie pomocy jest niezgodne z prawem, a tzw. myślozbrodnia stała się prawną rzeczywistością” – napisała Kathy Clubb.

 

 

Źródło: LifeSiteNews.com
WMa

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram