6 grudnia 2019

Giby: w miejscu upamiętniającym ofiar obławy augustowskiej stanie nowy monumentalny krzyż

(FOT. Adam Białous (PCh24))

Na symbolicznym cmentarzu ofiar obławy augustowskiej w Gibach – miejscu rocznicowych obchodów – trwa montaż nowego, dziesięciometrowego, drewnianego krzyża. Dawny krzyż został – co było konieczne z powodu jego wieku i stanu technicznego – zdemontowany. Prace prowadzone są na zlecenie Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945.

 

Krzyż, który zdemontowano, stał na wzgórzu w Gibach 28 lat. Choć został wykonany z dębu, to jednak warunki atmosferyczne zrobiły swoje i przy silniejszym wietrze mógł upaść, co stanowiło niebezpieczeństwo dla osób, których wiele odwiedza to najbardziej znane miejsce pamięci ofiar obławy augustowskiej. Prace dotyczące wymiany krzyża wsparł Urząd Gminy Giby. Nowy krzyż ufundowali leśnicy Puszczy Augustowskiej. Wykonano go w jednym z okolicznych zakładów drzewnych. Piękny krzyż został sporządzony z drewna modrzewiowego. Podobnie jak stary krzyż, mierzy około 10 metrów, a jego waga sięga tony.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Początkowo sądzono, że wymiana krzyża przebiegnie sprawnie i szybko, jednak po zdemontowaniu dawnego krzyża bardzo pracochłonne okazało się być wydobycie jego dolnej części z głazu, w którym został osadzony. Prawdopodobnie pierwszy krzyż celowo osadzono tak solidnie (prawie 30 lat temu), aby nie został on zniszczony nie tylko przez wiatr, ale i zwolenników minionego systemu komunistycznego.

 

Przygotowanie osadzenia nowego krzyża trwało więc długo i prace nad nim właśnie się kończą. – Przygotowanie solidnej podstawy zajęło nam sporo czasu, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo, więc to trzeba było wykonać bardzo solidnie. W najbliższych dniach piękny, modrzewiowy krzyż stanie na wzgórzu w Gibach, aby przypominać o ofierze życia jaką złożyli nasi bliscy w walce o wolną Polskę – powiedział portalowi PCh24 ks. prałat Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945, który w obławie stracił ojca i dwie siostry, żołnierzy AK.

 

Nie ustalono jeszcze daty uroczystego poświęcenia nowego krzyża, natomiast dawny krzyż – po zabiegach, które go wzmocnią – ma trafić na skrzyżowanie leśnych dróg w Puszczy Augustowskiej, niedaleko Gib. Drogami tymi sowieci wozili na zagładę osoby ujęte podczas obławy.

                                                       

Powstanie miejsca pamięci ofiar obławy augustowskiej w Gibach ma związek z  pierwszymi pracami poszukiwawczymi przeprowadzonymi w roku w 1987 w Puszczy Augustowskiej, właśnie w rejonie Gib. Poszukiwania prowadzili członkowie Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 roku. W roku 1987 zlokalizowano pochówki w mogiłach znajdujących się w puszczy, około 7 kilometrów od Gib. Przypuszczano, że leżą tam ofiary obławy. Jednak po przeprowadzeniu prac ekshumacyjnych okazało się, że groby te kryły ciała żołnierzy niemieckich zmarłych w czasie II wojny światowej.

 

Informacje na temat obławy augustowskiej wówczas po raz pierwszy dotarły szerszym echem do społeczeństwa. W PRL wiedza o obławie była skrzętnie ukrywana przez komunistyczne władze. Chcąc skorzystać z dobrego momentu, członkowie Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 roku doprowadzili do  powstania na wzgórzu w Gibach symbolicznego cmentarza ofiar obławy. Autorem koncepcji artystycznej tego mauzoleum jest znany artysta plastyk prof. Andrzej Strumiłło.

 

Prace nad budową miejsca pamięci w Gibach ukończono na początku lat 90. Stojący w centrum mauzoleum 10-metrowy dębowy krzyż poświęcono w roku 1992. Na jednej z kamiennych tablic wyryto „Zginęli, bo byli Polakami”, na innych tablicach nazwiska 592 zaginionych. Ponadto kilka lat temu na wzgórzu w Gibach rodziny ofiar obławy ustawiły około 600 niedużych krzyży.

 

Gmina Giby ucierpiała w skutek obławy augustowskiej szczególnie ciężko. Utraciła ponad  100 obywateli. Władze gminy Giby w latach powojennych kilkukrotnie upominały się o swoich krajan u władz komunistycznych. M.in. w grudniu 1946 roku, kiedy wystosowały do premiera ówczesnego rządu pismo z dołączonym do niego wykazem 109 osób zaginionych podczas obławy. „Już półtora roku mija, gdy oddziały Armii Czerwonej pobrały z domów i od pracy 109 obywateli tut. gminy, wywiozły ich w nieznanym kierunku i wszelki ślad po nich zaginął. Są to najczęściej ojcowie rodzin, jedyni ich żywiciele, pozostawili kobiety i małe dzieci. Zabrano ich nie okazując nikomu winy. Rodziny uprowadzonych pisały i piszą do rozmaitych miejsc, urzędów i instytucji w Polsce i za granicą, nie mają jednak żadnej pozytywnej odpowiedzi, nie wiedzą, czy żyją i gdzie są” – napisano w piśmie o dramatycznej wymowie, które pozostało bez odpowiedzi. Do dziś nie wiadomo, gdzie leżą ofiary obławy augustowskiej, których liczbę obecnie szacuje się na około 2 tys.

 

Podczas obławy augustowskiej w Gibach sowieci zorganizowali punkt, w którym trzymali około 150 osób rozpoznanych jako członkowie AK i przeznaczonych na śmierć. Trwały tu bardzo krwawe przesłuchania. Według relacji świadków, 20 lipca wszystkich aresztowanych, m.in. sierżanta Władysława Stefanowskiego „Groma”, dowódcę największego oddziału AKO walczącego podczas obławy, wywieziono w kierunku miejscowości Kalety (obecnie Białoruś) i tam – dziś to już jest pewne – rozstrzelano.

 

 

Adam Białous

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram