15 lutego 2018

Armia USA zaostrza wymogi szkolenia. Rekruci są niezdyscyplinowani i wyglądają niechlujnie

(By Spc. Joseph A. Wilson (http://www.army.mil/-images/2009/10/26/54118/) [Public domain], via Wikimedia Commons)

Armia USA wkrótce wprowadzi zmiany w podstawowym szkoleniu bojowym, mającym zdyscyplinować żołnierzy. Wielu dowódców skarżyło się, że rekruci często pojawiają się w swoich pierwszych jednostkach niezdyscyplinowani i niechlujni.

 

Na początku lata rekruci będą przechodzić szkolenie BCT, które ma na celu zaszczepienie postaw ścisłej dyscypliny i ducha żołnierskiego poprzez położenie nowego nacisku na musztrę, ceremonie wojskowe, nauczanie patriotyczne przy jednoczesnym zwiększeniu liczby treningów, poprawiających sprawność fizyczną, celność w strzelaniu, umiejętności komunikacyjne i zdolność do przetrwania na polu walki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nowy program nauczania jest wynikiem analizy ankiet przeprowadzonych przez tysiące dowódców, którzy zaobserwowali niepokojące tendencje wśród nowych żołnierzy przybywających do swoich pierwszych jednostek. Okazuje się, że są niezdyscyplinowani, nieposłuszni, nieetyczni i wysoce nieprofesjonalni, jeśli chodzi o wyposażenie, mundur i wygląd.

 

Maj Malcolm Frost, dowodzący centrum szkolenia rekrutów – US Army Center of Initial Military – wskazał, że zasadniczo wszyscy dowódcy uważają, iż jest powszechne kwestionowanie zgodnych z prawem rozkazów. Żołnierze  nie słuchają poleceń i zanadto się spoufalają.

 

Rekruci nagminnie spóźniają się na zbiórki i z opóźnieniem wykonują swoje obowiązki. Generalnie panuje zbyt duże rozprzężenie. Co więcej, sytuacja z roku na rok pogarsza się i widać wyraźnie, że coś niedobrego stało się z dyscypliną żołnierską, której po prostu brak.

 

Jako dowódca generalny IET, Frost ma za zadanie podnieść jakość szkolenia. Armia amerykańska chce mniejszej liczby rekrutów, ale lepiej wyszkolonych, zdyscyplinowanych i silnych psychicznie, zdolnych do przetrwania w trudnych warunkach na polu bitwy.

 

Po zebraniu danych z ankiet około 27 tys. oddelegowanych oficerów i podoficerów, najważniejszą rzeczą, którą w najwyższym stopniu podnoszono, była dyscyplina – powiedział Frost.

 

– Dowódcy pierwszych jednostek, do których trafiają rekruci chcą, by szkolenie wstępne wprowadzało zdyscyplinowanych, sprawnych fizycznie nowych żołnierzy, którzy chcą się uczyć, są psychicznie wytrzymali, profesjonalni i dumni z faktu, że służą w armii Stanów Zjednoczonych – tłumaczył.

Oprócz położenia nacisku na dyscyplinę i sprawność fizyczną, szefowie szkolenia mają wyuczyć rekrutów umiejętności sprawnego obsługiwania sprzętu wojskowego i taktycznej biegłości w zadaniach na polu bitwy.

 

Rekruci mają zapoznawać się także z wielkimi sukcesami armii amerykańskiej w całej historii USA, by rozbudzać ducha walki i postawy patriotyczne.

 

– Jest wielu ludzi, którzy mówią: musimy wrócić do musztry, ponieważ utraciliśmy wiele z dyscypliny żołnierskiej i z ducha bojowego charakterystycznego dla dawniejszych żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych – podkreślił Frost.

 

Powracają do łask wielogodzinne szkolenia terenowe z długimi liczącymi około 40 mil taktycznymi marszami powiązanymi z mini-ćwiczeniami terenowymi. Będzie więcej nocnych alarmów i zadań etycznych do rozwiązania. Więcej ćwiczeń z zakresu strzelania na duże odległości, a nie jak dotychczas na małe, ewakuacji, przemieszczania zapasów, amunicji, wody. Będzie także więcej patroli, torów przeszkód do pokonania  i kar za niesubordynację, niechlujny wygląd itp.

 

Rekrut zanim trafi do pierwszej jednostki ma wyglądać i zachowywać się jak żołnierz. Ma posiadać umiejętności, pozwalające na przetrwanie na polu bitwy.

 

Zaostrzone zostaną także standardy dot. sprawności fizycznej. Zamiast dotychczasowych 50 punktów z testu fizycznego w trzech podstawowych kategoriach, trzeba będzie uzyskać co najmniej po 60 punktów w każdej kategorii. Każdy rekrut również przejdzie 33- godzinne szkolenie bojowe zamiast 22-godzinnego, powiedział Frost.

 

Rekruci mają nabyć lepsze umiejętności w zakresie niesienia pomocy ofiarom na polu bitwy i poprawić niewerbalną komunikację (sygnały wydawane za pomoc rąk itp.).

 

Nowe wymogi szkolenia w mniejszym stopniu przywiązują wagę do umiejętności rzucania na znaczną odległość granatami. Podobno wielu rekrutów jest za słabych fizycznie i nie potrafi opanować sztuki rzucania grantem na odległość 20 czy 35 metrów. Samo szkolenie w tym zakresie zabierało zbyt dużo godzin, przez co zaniedbywano uczenia innych umiejętności przewidzianych w pierwszym etapie szkolenia rekrutów.

 

Źródło: military.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram