15 października 2020

Samotność niszczy odporność. Prof. Kuna o skutecznych sposobach walki z Covid-19

(źródło: pixabay.com)

Jaki jest przepis na zachowanie zdrowia w czasie koronawirusa? Zdaniem prof. Piotra Kuny, pulmonologa i alergologa, nade wszystko należy unikać zakażenia. Poza tym należy leczyć choroby przewlekłe i walczyć z samotnością oraz brakiem czułości, które… niszczą naszą odporność przeciwwirusową!

 

Prof. Kuna w rozmowie z polskathetimes.pl mówił o tym jak radzić sobie z zagrożeniem Covid-19 i jak nie ulegać panice. Nade wszystko trzeba być pragmatycznym i nie ulegać panice, którą podsycają media. Jak zauważył, obecnie śmiertelność w Polsce jest niższa niż w latach ubiegłych i to może być efektem lęku przed Covid-19. Podjęte próby utrzymania dystansu społecznego przez jakiś czas, mycie rąk, noszenie maseczek zmniejszyły ilość infekcji wirusowych.  A jak zauważył ekspert, „bardzo wielu ludzi umiera nie z powodu choroby podstawowej, jaką jest cukrzyca, czy niewydolność krążenia, a z powodu infekcji u osoby z niewydolnością krążenia, czy infekcji u osoby z cukrzycą”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak wskazuje prof. Kuna, tak było zawsze. Tymczasem koronawirus ujawnił nowy problem – wielu pacjentów od marca 2020 ma ograniczony dostęp do leczenia, bo „jednostki ochrony zdrowia zbudowały bariery dla chorych”. – To się może teraz odwrócić przeciwko naszym pacjentom i liczba zgonów zacznie rosnąć. Tylko czy z powodu zaniedbania leczenia chorób przewlekłych, czy z powodu zakażenia wirusem SARS-COV2? – pyta ekspert.

 

Prof. Kuna dalej tłumaczył problem tzw. umieralności na Covid-19. – Przecież wiadomo, że jeśli ma pani dwie choroby, to będzie pani chorowała ciężej, ale umiera pani z powodu choroby podstawowej, która wyniszczała pani organizm przez wiele, wiele lat. I dlatego dla nas, lekarzy, najważniejszą rzeczą dzisiaj – oprócz oczywiście unikania zakażenia na COVID-19 i to podkreślam, trzeba go unikać za wszelką cenę – jest leczenie chorób przewlekłych – podkreślił.

 

Dlatego nie można dziś zaniedbywać pacjentów z chorobami przewlekłymi i należy ich pilnować, by nie zaprzestali leczenia i by nie popadli w lęki i obsesje. – Nie można ludzi zostawiać bez opieki. Mamy dowody naukowe, że ludzie samotni mają dużo większe ryzyko zgonu z powodu COVID-19 od osób żyjących w parach lub mieszkających z rodziną. Samotność, brak czułości koszmarnie niszczy naszą odporność przeciwwirusową i to w każdym wieku – alarmował.

 

Prof. Kuna rozbijał też narrację jakoby Covid-19 powodował trwałe zmiany w płucach. Nade wszystko okres obserwacji tej choroby to zaledwie 10 miesięcy. To zbyt krótki okres by stawiać takie wnioski. Szczególnie, że już dostępne dane wskazują, że owe zmiany z czasem stopniowo się wycofują u większości pacjentów. – Jest kilka publikacji na ten temat: wszystkie pokazały, że w ciągu sześciu miesięcy te zmiany ustąpiły całkowicie. Natomiast to, co się jeszcze utrzymuje to obniżona jest zdolność do wymiany gazowej w płucach, innymi słowy zdolność przechodzenia tlenu do krwi. Ale te zmiany też stopniowo zanikają – dodał.

 

Zdaniem profesora, obecnie obserwowana światowa panika wynika z braku pragmatyzmu. Ekspert wskazał na drogę szwedzką, gdzie postanowiono doprowadzić do odporności stadnej. – Mówiono, że jest mnóstwo zgonów, mnóstwo zachorowań i co? Wszystko stanęło w miejscu. Zrobiono to, co należało zrobić i teraz wszystkie kraje, które się izolowały wyprzedzają Szwecje pod względem liczby zachorowań i zgonów. Szwecja stoi w miejscu, bo tam osiągnięto cel. Pragmatyzm – zaznaczył.

 

Profesor przestrzegał też przed błędnym odczytywaniem dodatniego wyniku na zarażenie wirusem SARS-Cov-2. Jak wskazywał, test nie mówi nam, że ktoś jest chory na Covid-19. To tak, jak gdyby dziś przetestować społeczeństwo na gronkowca – 95 proc. testów byłoby dodatnich, ale to nie znaczy, że te osoby chorują na gronkowcowe zapalenie płuc. Owszem, część z nich na nie zapadnie – to będą osoby, które „mają słabą odporność, ci, którzy są schorowani, ci, którzy są w grupie ryzyka, pozostali będą tego gronkowca nosić i nie zachorują”.

 

Podobnie jest z koronawirusem. – Mamy ludzi, którzy mają w nosie i gardle wirusa SARS-COV2 i nie wywołuje u nich choroby. Problem oczywiście, że inni się od nich zarażą. Powiem tak: dopóki 60, 70 procent społeczeństwa nie zetknie się z tym wirusem, to będziemy mieli to, co mamy i tyle. I nic na to nie poradzimy – dodał.

 

Ekspert wskazał też co należy robić, by minimalizować ryzyko zakażenia. To regularne, poprawne mycie rąk, właściwe stosowanie środków odkażających i odpowiednie stosowanie maseczek. – Nosić maseczki, nawet jeśli są wątpliwości, co do ich protekcji i jak najczęściej te maseczki zmieniać. Nosić maseczki, oczywiście nie z materiału, ale przynajmniej takie chirurgiczne, a najlepiej profesjonalne, czyli maseczki FP2, albo N95 – takie mają oznaczenia. Jeśli mamy nosić maseczki z materiału, to możemy ich nie nosić, bo one są bezwartościowe – ocenił. Do tego należy utrzymywać dystans społeczny i unikać bliskich spotkań twarzą twarz. Ponadto należy się wysypiać, nie nadużywać alkoholu. Ważna jest też dieta i styl życia – należy jeść warzywa, owoce i dużo kiszonej kapusty oraz codziennie iść na 30 minutowy szybki spacer.

 

Oczywistym też jest, że osoby z infekcjami muszą pozostać w domu. Nade wszystko trzeba zachować spokój. Ta recepta „pomaga nie tylko na COVID-19, to pomaga również na grypę, pomaga na inne wirusy”. Trzeba bowiem pamiętać, że na przeziębienie w zeszłym roku zapadło w Polsce 30 milionów ludzi. Zatem niemal każdy będzie „chorował na przeziębienie” („katar, ból gardła, zazwyczaj nie ma gorączki i mija po siedmiu dniach, samo”). A łatwo jest odróżnić przeziębienie od wirusa grypy, czy COVID-19 – te zaś mają już podobne objawy (gorączka, bóle mięśni, osłabienie, kaszel). Wówczas należy bezzwłocznie wziąć lek na grypę, , bo działa on w ciągu pierwszych 24 godzin od pojawienia się objawów (według eksperta prawdopodobieństwo, że zaraziliśmy się grypą, a nie COVID-19 jest sto razy większe). – Ale najważniejsze, zachowajmy spokój, nie panikujmy – dodał.

 

Źródło: polskathetimes.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram