8 maja 2020

Argentyna: policja surowo obeszła się z wiernymi, którzy uczestniczyli we Mszy św.

(Zdjęcie ilustracyjne. Wunabbis / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0))

Policja argentyńska zatrzymała dziesięciu wiernych, którzy brali udział w niedzielnej Mszy św. Za złamanie ogólnokrajowej obowiązkowej kwarantanny nałożonej w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się koronawirusa COVID-19, grozi im więzienie do dwóch lat.

 

Miejscowy biskup zapewnił, że podczas nabożeństwa zachowano wszelkie zasady bezpieczeństwa. Mówił, że było to odosobnione wydarzenie, a większość miejscowych księży przestrzega zasad izolacji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z powodu domniemanej pandemii COVD-19, ojczyzna papieża Franciszka została poddana kwarantannie od piątku 21 marca. W następstwie wprowadzonych restrykcji zamknięto kościoły i zakazano kapłanom spotykania się z wiernymi.

 

Przed niedzielnym aresztowaniem, policja ostrzegła kapłana w Mendozie za udzielenie rady duszpasterskiej osobie, będącej w tym samym pojeździe z duchownym. Ostatnie aresztowanie wiernych za udział w nabożeństwie, to pierwszy taki przypadek w Argentynie. – To, co się stało, jest niefortunne – ocenił biskup Pedro Martinez z San Luis. – Nikt nie lubi być usuwany z kościoła, podobnie władze tez nie chcą nikogo usuwać z miejsca kultu. Jestem zaskoczony wydarzeniami, ponieważ w liście pasterskim poprosiłem kapłanów, aby odprawiali Mszę św. bez obecności wiernych – mówił hierarcha, dodając, że nie potrafi wyjaśnić, dlaczego doszło do zignorowania zaleceń diecezjalnych.

 

Prezydent Alberto Fernandez potwierdził, że blokada kraju potrwa  co najmniej do 11 maja, a ponieważ wirus rozprzestrzenia się w najbardziej zubożałych dzielnicach stolicy, istnieje prawdopodobieństwo, że zostanie ona przedłużona o kolejne dwa tygodnie.

 

Biskup Martinez poinformował, że rozmawiał już nie tylko z kapłanem, który odprawiał nabożeństwo, ale także z wiernymi. – Istnieje dobry zamiar utrzymywania dystansu społecznego i dbania o siebie, ale złamano obiektywną zasadę. Wszyscy –  katolicy i niekatolicy – starajmy się szanować nawzajem – apelował hierarcha w rozmowie z lokalną gazetą „La República”.

 

Msza św. odbyła się w parafii Matki Bożej z Lourdes i została odprawiona przez 79-letniego kapłana ks. José Mendiano. W liturgii uczestniczyło kilkunastu parafian, w tym dwóch byłych funkcjonariuszy policji, Alejandro Sánchez i Enrique Miranda. Miranda dzisiaj pracuje jako prawnik i rozmawiał z dziennikarzami, gdy grupa została aresztowana: – Trzeba powiedzieć raz na zawsze: to istny cyrk. Nie ma tu pandemii – komentował sytuację w San Luis, które ma jedynie 10 potwierdzonych przypadków w całym stanie, z łącznej liczby 500 tys. mieszkańców.

 

Modliliśmy się za ludzi, którzy zmarli z powodu koronawirusa i za zdrowie zarażonych – powiedział prawnik, gdy wsadzono go do samochodu policyjnego. Były policjant wskazał na nieadekwatną reakcję władz, przedłużających blokadę w związku z domniemaną pandemią. – To wszystko, to wielkie kłamstwo, farsa. Jest to więzienie mieszkańców w domu narzucone San Luis przez rząd regionalny i krajowy – komentował. Powiedział także, że władza „poprzez przepisy prawne może narzucić wszystko, co chce, ale w sprawach wiary wyłączną odpowiedzialność ponosi Kościół katolicki”. Na koniec ostrzegł: – Rząd krajowy myli się, jeśli uważa, że się przed nim ugniemy.

 

Skarga na uczestników Mszy została złożona przez sąsiadów parafii, zaalarmowanych ruchem, jaki zobaczyli w kościele. Myśleli, że coś się stało księdzu, który jest głuchy, cierpi na cukrzycę i ma problemy z ciśnieniem krwi. „Przestępcy”, w tym duchowny, trafili na lokalny posterunek policji. Ostatecznie, ze względu na wiek i zdrowie kapłanowi zezwolono złożyć zeznania ze swojej parafii. Wszystkich zatrzymanych oskarżono na podstawie argentyńskiego kodeksu karnego o popełnienie „przestępstwa przeciwko zdrowiu publicznemu” za „naruszenie środków przyjętych przez właściwe organy w celu utrudnienia pojawienia się lub rozprzestrzeniania się pandemii”. Wszystkim grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do dwóch lat.

 

Od czasu ogłoszenia blokady setki kapłanów odprawiają Msze bez udziału wiernych, które są transmitowane na żywo w serwisach społecznościowych, takich jak Facebook i YouTube, choć często zdarza się, że wierni pomagają w czytaniach lub transmisji nabożeństw.

 

Obecną domniemaną pandemię, władze kraju wykorzystują do liberalizacji przepisów aborcyjnych. Prezydent Argentyny Alberto Fernandez przyznał, że jest „zaangażowany od samego początku” w legalizację aborcji w czasie prawie 50-dniowej blokady. W środę Fernandez powiedział, że nowy  projekt legalizacji aborcji jest już „gotowy”. Na razie nie trafił on do Kongresu pod przewodnictwem obecnej wiceprzewodniczącej i byłej prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner, bo został zamknięty od czasu ogłoszenia nagłego zagrożenia koronawirusem w połowie marca. Próba przeprowadzenia sesji on-line podjęta w poniedziałek, nie powiodła się.

 

Biskupi argentyńscy unikali otwartej konfrontacji z rządem w sprawie aborcji podczas epidemii, z wyjątkiem biskupa pomocniczego La Platy, będącego także przewodniczącym komisji zdrowia, ks. Alberto German Bochatey. – Jeśli podejmujemy ogromne, galaktyczne wysiłki, aby nie zachorować i nie stracić ani jednego życia, jak możemy kontynuować projekt legalizacji aborcji czy eutanazji? – pytał.

 

Podczas debaty o legalizacji aborcji, która odbyła się w 2018 r., hierarchowie wezwali świeckich do zdecydowanej reakcji w obronie życia dzieci poczętych. Miliony pojawiły się na ulicach, walcząc przeciwko zmianie ustawy.

 

Ruch pro-life ogłosił nawet zwycięstwo, gdy nie udało się przyjąć ustawy w sprawie aborcji. Jednak Fernandez w trakcie kampanii wyborczej obiecał zalegalizować haniebny proceder. W marcu tego roku miał przedstawić nowy projekt dot. aborcji. Kilku urzędników rządowych potwierdziło, że zagwarantowanie „prawa do przerwania ciąży” jest priorytetem

 

Ministerstwo zdrowia w prowincji Buenos Aires – gdzie znajduje się La Plata – wydało szereg dekretów, które pod pretekstem zapobiegania zarażeniu COVID-19 wśród osób starszych nakazały „zagwarantowanie integralnej uwagi osobom z prawem do dobrowolnego przerwania ciąży” podczas pandemii.

 

Aborcja jest nielegalna w większości krajów Ameryki Łacińskiej, z wyjątkiem Kuby, Gujany czy Urugwaju. Rząd Fernandeza zatwierdził  jednak dekret, który umożliwia zabijanie dzieci poczętych w kilku miejscach w kraju, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub jeśli życie matki jest zagrożone.

 

Źródło: cruxnow.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram