Nowy rząd Argentyny podjął decyzję o rozszerzeniu legalnych możliwości zabijania dzieci nienarodzonych. Biskupi ostro przeciwko temu protestują. Jak mówią, rząd przekroczył swoje uprawnienia i złamał konstytucję.
10 grudnia urząd prezydenta pełnić zaczął peronista Alberto Fernandez. Jedną z jego wyborczych obietnic była zmiana przepisów aborcyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie w Argentynie dzieci nienarodzone można zabijać w trzech wypadkach: jeżeli zagrożone jest zdrowie lub życie matki; ciąża jest wynikiem gwałtu; matka jest chora psychicznie.
Rząd wydał jednak dekret opracowany przez ministra zdrowia, Ginesa Gonzaleza Garcię. Według nowych regulacji, dzieci nienarodzone będą mogły zabijać już 13-latki, jeżeli tylko stwierdzą, iż ciąża była wynikiem gwałtu. Dekret nie przewiduje jednak obowiązku skontaktowania się z policją.
Według portalu Cruxnow.com, minister Gonzalez Garcia jest powiązany z amerykańską organizacją Planned Parenthood; w ubiegłym roku grupa ta miała wpłacić blisko 1 mln dolarów na proaborcyjną kampanię propagandową w Argentynie.
W obliczu wydania przez rząd dekretu zaprotestowali biskupi. W komunikacie wydanym przez Radę Stałą Konferencji Episkopatu wskazano, że władze „unikają racjonalnej debaty demokratycznej” w tak ważnej sprawie, jak „troska o życie, czyli najważniejsze z praw człowieka”.
Hierarchowie stwierdzili, że rząd pogwałcił konstytucję, prawo karne i cywilne, a także szereg umów międzynarodowych. Biskupi powołali się też na autorytet papieża Franciszka, który jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires często spierał się z Gonzalezem Garcią.
Biskupi swoją odezwę zakończyli modlitwą do Matki Bożej z Lujan, patronki Argentyny, prosząc, by ich kraj przyjmował każde życie.
Pach
Źródło: Cruxnow.com