Nowy arcybiskup Dublina, Dermot Farrell, opowiada się za sakramentalnym diakonatem kobiet. Zgadza się też z błogosławieniem obrączek homoseksualistów, choć jest przeciwny błogosławieniu samych ich związków, zwłaszcza publicznie.
Dermot Pius Farrell był biskupem Ossory w Irlandii w latach 2018-2020. 29 grudnia minionego roku papież Franciszek uczynił go wszelako arcybiskupem metropolitą Dublina. Hierarcha udzielił przy tej okazji obszernego wywiadu gazecie Irish Times.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany, czy poparłby sakramentalny diakonat kobiet, odpowiedział pozytywnie.
– Największą barierą dla kobiet-księży jest prawdopodobnie Tradycja, nie Pismo. To trudność, którą trzeba pokonać. Czy ja chciałbym zobaczyć kobiety diakonisy, tak, chciałbym. W gruncie rzeczy to kobiety przechowały wiarę w Kościele, na pewno w tym kraju, a może i w innych. To one przekazywały wiarę i brały za to odpowiedzialność – powiedział.
Hierarcha stwierdził też, że sprawa jest zarazem niebezpieczna, bo może doprowadzić do schizmy.
– Można zobaczyć, że w Kościele Anglii, gdzie przeprowadzono niektóre reformy, część ludzi odeszła i przyłączyła się do Kościoła katolickiego. To wielkie wyzwanie. Papież Franciszek zainicjował debatę, ale to będzie powolne. Nie sądzę, by można to było zrobić szybko. Trzeba wielu dyskusji – stwierdził.
Następnie pytany był o celibat. Stwierdził, że to istotna część kościelnej tradycji, ale przywołał przykład prawosławnej Cerkwii, by wskazać, że tam niektórzy kapłani są żonaci. – Można byłoby o tym rozmawiać. Była już dyskusja o viri probati, pójściu tą drogą – wskazał, zaznaczając zarazem, że on optuje przy pozostaniu przy celibacie.
Arcybiskup mówił ponadto o homoseksualizmie. Przekonywał, że w przeszłości osoby o takich skłonnościach były często prześladowane.
– Mężczyźni i kobiety nie wybierają swojej homoseksualnej orientacji. To coś, co sobie uświadamiają i to odkrywają. W przeszłości często to ukrywali, żyli z tym albo walczyli, bo obawiali się, że jeśli to ogłoszą, spotkają ich liczne problemy – wskazał. Stwierdził też, że jest zdecydowanie przeciwny błogosławieniu związków homoseksualnych, zwłaszcza publicznie, w kościołach, bo to stwarza wrażenie, jakoby Kościół uznawał takie związki za małżeństwo. Czym innym jest jednak dla niego pobłogosławienie obrączek pary homoseksualnej.
– Pamiętam jednego z moich kolegów, który przeprowadzał ceremonię pobłogosławienia obrączek – powiedziałem mu, że nie mam z tym problemu, jeżeli dzieje się to w domu. Co innego jednak, gdy robi się to publicznie, w kościele… – wskazał.
Pytany o interkomunię z protestantami oznajmił, że dialog w tej sprawie trwa, ale kwestia tak naprawdę utknęła w miejscu. Katolicy rozumieją Eucharystię inaczej, niż protestanci, zaznaczył.
Źródło: catholicnewsagency.com
Pach
