Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka nakazał 16 państwom Ameryki Środkowej i Południowej zalegalizować homomałżeństwa i/lub transgenderyzm. Ogłosił, że Amerykańska Konwencja Praw Człowieka wymaga uznania homomałżeństw wraz z prawami adopcyjnymi. Zwolennicy homorewolucji mówią o największym wyroku dotyczącym problemu równości małżeńskiej w dziejach. Przeciwnicy podkreślają, że to wyjątkowo bezczelny i bezprawny przejaw sędziokracji.
Wyrok to „zaskakująca” odpowiedź na zapytanie Kostaryki o prawa osób z zaburzeniami tożsamości płciowej i partnerów w związkach homoseksualnych. Wszak zamiast udzielić odpowiedzi na wątpliwości przedstawicieli konkretnego państwa, Trybunał zdecydował o ogłoszeniu obejmującego wiele krajów wyroku. Sędziowie podkreślili ponadto, że nie należy brać pod uwagę oporu wobec homozwiązków opartego na „przekonaniach religijnych i filozoficznych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Trybunał zajmuje się interpretacją Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka, ratyfikowanej przez 25 krajów Ameryki Środkowej i Południowej.
Jak zauważa Gualberto Garcia Jones, dyrektor Międzynarodowej Grupy Praw Człowieka (International Human Rights Group) w rozmowie z Life Site News, sędziowie ignorują nawet sam tekst Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka, ograniczający wszak rozumienie małżeństwa do związku jednego mężczyzny z jedną kobietą.
Ponadto jego zdaniem starają się oni przezwyciężyć prawo poszczególnych krajów przez opinie o charakterze doradczym. Tymczasem, podkreśla, trybunał nie posiada on do tego żadnych podstaw prawnych. Jego wyrok stanowi natomiast najśmielszy możliwy przejaw dyktatury sędziowskiej.
Z kolei prohomoseksualny portal „Gay Star News” uznał decyzję sądu za największy wyrok sądowy dotyczący kwestii „równości małżeńskiej” w dziejach. Ewentualne dostosowanie się do woli Trybunału oznaczałoby konieczność wdrożenia praw „transgenderowych” w jedenastu krajach oraz praw o homomałżeństwach w pięciu z nich.
W przypadku Hondurasu, Dominikany, Nikaragui, Paragwaju i Barbadosu spełnienie woli liberalnych sędziów oznaczałoby konieczność wdrożenia zarówno praw transgenderowych, jak i tych o homomałżeństwach. Tymczasem w tym ostatnim kraju nawet kontakty homoseksualne są nielegalne.
Czas pokaże, czy rządy tych państw dostosują się do wyroku. Z pewnością jednak stanowić on będzie argument dla tamtejszej lewicy za wdrożeniem ustaw sprzecznych z prawem naturalnym.
Źródło: lifesitenews.com
mjend