26 maja 2015

Pośpiech po porażce Komorowskiego. Posłowie już dziś chcą debatować o „związkach partnerskich”

Sejm głosuje nad uzupełnieniem porządku dziennego o projekt ustawy o związkach partnerskich – czy już we wtorek będą możliwe obrady dotyczące zawoalowanej formy małżeństw homoseksualnych? Czyżby szantaż środowsk sodomickich przyniósł zmiany w PO?

Dziś Sejm ma rozstrzygnąć wniosek o uzupełnienie porządku dziennego o punkty dotyczące poselskiego projektu ustawy o związkach partnerskich (druki nr 2381 i 2382). Projekt został złożony do laski marszałkowskiej w dniu 29 stycznia 2013 r. a więc zaraz po odrzuceniu przez Sejm trzech (PO, SLD, TR) projektów ustaw dotyczących tej materii i stanowi powtórzenie rozwiązań jednego z nich (SLD). W swoich głównych założeniach jest zbieżny z projektem TR, który był już przedmiotem analizy Instytutu Ordo Iuris.

Wesprzyj nas już teraz!

Projekt zakłada ustanowienie nowej instytucji stanu cywilnego (obok małżeństwa i stanu wolnego) którą niemal zrównuje pod względem uprawnień z instytucją małżeństwa. Z tego względu – co trzeba podnieść w pierwszej kolejności – projekt narusza art. 18 Konstytucji RP. Jak zauważył Sąd Najwyższy, u źródeł artykułu 18 Konstytucji leży chęć uniemożliwienia instytucjonalizacji związków osób tej samej płci o czym jednoznacznie świadczą wypowiedzi uczestników Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. W żaden sposób nie sprzeciwia się to zasadzie równości wyrażonej w art. 32 Konstytucji. Równość ta bowiem „nie oznacza (…) równości w znaczeniu bezwzględnym – w myśl którego w stosunku do wszystkich i w takim samym stopniu obowiązywałyby i stosowałoby się te same przepisy prawne” oraz „nie zawsze … odmienne potraktowanie stanowi o braku równości i o dyskryminacji.”

Ponadto przepisy projektu w swym radykalizmie przerastają nawet postulaty posłów Twojego Ruchu. Po pierwsze, z jednej strony przyznają partnerom praktycznie te same uprawnienia co małżonkom, z drugiej zaś, nie przewidują analogicznych do małżeństwa obowiązków. Przypomnijmy, małżonkowie są m.in. obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli (art. 23 KRO). Obowiązani są też, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli (art. 27 KRO). Podobnych oczekiwań, w tym obowiązku zachowania wierności, nie formułuje się wobec partnerów, pozostawiając uregulowanie tych kwestii ich wzajemnej umowie. Warto zwrócić uwagę, iż pełna dowolność w kształtowaniu wzajemnych obowiązków i uprawnień rodzi ryzyko braku jakiejkolwiek ochrony dla partnera z różnych względów słabszego (którym w praktyce często są kobiety), pozbawiając go oparcia w bezwzględnie obowiązujących przepisach ustawowych.

Po drugie, podczas gdy rozwód może nastąpić dopiero wówczas gdy między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, projektowany związek partnerski można „wypowiedzieć” przez każdą ze stron bez podania przyczyny. Wystarczy w tym celu złożenie przez jedną z nich wypowiedzenia przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego i upływ sześciomiesięcznego terminu.

Przedmiotowy projekt kreuje zatem instytucję z założenia chwiejną, pozbawioną mechanizmów prawnych chroniących jej stabilność i trwałość, pozwalającą czerpać korzyści właściwe dla małżeństwa i jednocześnie unikać ciężarów jakie się z nim wiążą. Tymczasem jak podkreślił Sąd Najwyższy, „korzystne rozwiązania (np. podatkowe, w zakresie prawa spadkowego) są konsekwencją wysokich wymagań i oczekiwań wobec małżeństwa i mają realizować ochronę rodziny tworzonej przez zawarcie małżeństwa.”

W uzasadnieniu projektu twierdzi się, że konkubenci lub partnerzy, w świetle prawa postrzegane są, co do zasady, jako osoby sobie obce, co miałoby uzasadniać konieczność wprowadzenia instytucji związku partnerskiego. Odnosząc się do tego należy zauważyć, że, po pierwsze, droga do zawarcie małżeństwa i związanej z tym ochrony jest dostępna dla wszystkich, zaś niekorzystanie z niej jest wolna decyzją konkretnych osób. Po drugie, brak instytucji związku partnerskiego nie jest żadną przeszkodą do sądowej ochrony interesów osób będących w takich związkach podobnie jak nie przeszkadza uregulowaniu ich sytuacji w aktach prawnych regulujących konkretne aspekty wspólnego pożycia. Jak bowiem przypomniał Sąd Najwyższy, normowanie określonych następstw prawnych pozostawania we wspólnym pożyciu jest dopuszczalne.

Niezależnie od powyższego, warto odnotować niedawne doniesienia medialne wskazujące niedwuznacznie, że osobom tej same płci kancelarie notarialne oferują kompleksowe usługi pozwalające już dziś zabezpieczyć interesy uczestników takiej relacji bez potrzeby uciekania się do sprzecznej z Konstytucją instytucjonalizacji związków para-małżeńskich.

Wobec powyższego, wypada jedynie powtórzyć, formułowane wcześniej wobec projektu TR, a zachowujące swoją aktualność na tle omawianego dokumentu konkluzje:

1) Projekt ustawy nie uwzględnia przepisów Konstytucji oraz związanych z nimi normatywnego modelu małżeństwa i rodziny.
2) Wbrew zapewnieniom autorów, zawarte w projekcie liczne uprawnienia stanowią upodobnienie związków partnerskich do małżeństwa i powielają odnoszące się do niego rozwiązania prawne.
3) Brak instytucjonalizacji związków partnerskich nie oznacza zakazu sądowej ochrony interesów osób będących w takich związkach ani zakazu jakiejkolwiek regulacji sytuacji prawnej takich osób. Dopuszczalne jest normowanie określonych następstw prawnych pozostawania we wspólnym pożyciu. Osoby pozostające w związkach nieformalnych dysponują szeregiem możliwości umownego uregulowania wzajemnych relacji.
4) W wymiarze skutków społecznych, wprowadzenie, będących konkurencją dla małżeństwa i ze swej istoty mniej zobowiązujących, związków partnerskich, niosłoby ze sobą ryzyko destabilizacji rodziny poprzez rozwój jej mniej stabilnych modeli.  

ORDO IURIS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram